MORĄG, DZIECKO W WERSALCE: Prokurator PŁAKAŁ kiedy Magdalena R. opowiadała jak zabijała synka Gabrysia

2012-08-07 16:40

Okrutna śmierć Gabrysia (+5 l.), którego zamordowała własna matka, prostytutka Magdalena R. (31 l.) z Morąga (woj. warmińsko-mazurskie), nikogo nie pozostawia obojętnym. "Super Express" ustalił, że nawet tak twardy mężczyzna jak prokurator nie wytrzymał i płakał, słuchając zeznań dzieciobójczyni!

Przesłuchania prostytutki Magdaleny R. w morąskiej prokuraturze miały dramatyczny przebieg. Jednak nie ze względu na emocje morderczyni. Ona beznamiętnie opowiadała, jak zabijała swojego syna. Zupełnie jakby relacjonowała oglądany w kinie film. Bez najmniejszej skruchy opisywała, jak Gabryś szarpał się i wyrywał, kiedy zakładała mu na głowę foliowy worek. Jak doduszała go poduszką, a następnie podpalała w wannie ciało synka. Magdalena R. nie uroniła podczas zeznań ani jednej łzy. Siedziała tylko i podkręcała warkocze.

To prokurator Zbigniew Świderski nie mógł obojętnie słuchać zeznań dzieciobójczyni. W końcu zapłakał poruszony opisem tortur zadawanych chłopcu przez wyrodną matkę. Nasze informacje potwierdza matka chrzestna Gabrysia. - Podczas rozmowy ze mną śledczy przyznał, że płakał przy przesłuchaniu tej wyrodnej... - mówi Marzena Nizińska (42 l.).

Morderczyni po zabiciu syna schowała go w wersalce. I tak mieszkała z rozkładającym się ciałem Gabrysia przez cztery miesiące, a nawet przyjmowała w mieszkaniu klientów!

Teraz Magdalena R. siedzi w areszcie i czeka na zakończenie śledztwa. W piątek jej matka pośpiesznie pochowała ciało Gabrysia w grobie bez krzyża. O pogrzebie nie zawiadomiła nawet ojca chłopczyka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki