Najbiedniejsi emeryci dostaną podwyżki. Minister pracy chce przekonać premiera

2014-05-13 4:00

Najbiedniejsi emeryci mocno trzymają kciuki za Władysława Kosiniaka-Kamysza (33 l.)! Szef resortu pracy zapewnił nas, że będzie przekonywał premiera do zmiany zasad waloryzacji. Jeśli mu się uda, to najbiedniejsi seniorzy nie będą otrzymywać marnych kilkanastu złotych podwyżki, a co najmniej kilkadziesiąt!

Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przekonać premiera Donalda Tuska i inne partie do zmian w konstytucji, tak żeby wszyscy emeryci mieli po równo - zapowiada Kosiniak-Kamysz. Obecnie najbiedniejsi seniorzy w Polsce dostają marne ochłapy z powodu waloryzacji procentowej. Zyskują na niej ci, którzy mają najwyższe świadczenia. Dlatego ludowcy proponują zmianę konstytucji i wprowadzenie waloryzacji kwotowej, czyli równe podwyżki dla wszystkich seniorów. - Tak było w 2012 r., kiedy wszyscy seniorzy dostali po 57 zł podwyżki. Będę bardzo mocno przekonywał do tego szefa rządu, całą PO i pozostałe partie. Wierzę, że skorzystają na tym najbiedniejsi emeryci - mówi szef resortu pracy.

Przeczytaj: Tylko u nas! Policz, kiedy przejdziesz na emeryturę

Na pewno z waloryzacji kwotowej byłaby zadowolona pani Walentyna Fiedorczuk (71 l.) z Białegostoku. - Mam 1050 zł emerytury, więc po tegorocznej waloryzacji dostałam o 13 zł więcej. Oto dowód na to, jak bardzo zły jest to system. Dlatego też rząd już dawno powinien wprowadzić podwyżki kwotowe - mówi nam. PSL na razie może liczyć na poparcie PiS, bo posłowie PO nie słyszeli jeszcze o tym pomyśle. - Nie mówimy "nie" wprowadzeniu waloryzacji kwotowej, bo sami jakiś czas temu wnioskowaliśmy o przywrócenie podwyżek kwotowych - mówi nam wiceprezes PiS Beata Szydło (51 l.). - Nie znam tej propozycji PSL w sprawie waloryzacji kwotowej i nie chcę się na razie w tej sprawie wypowiadać - twierdzi Paweł Olszewski (35 l.) z PO.

Walentyna Fiedorczuk (71 l.) z Białegostoku: Wszystkim po równo

- Sposób procentowego naliczania podwyżek emerytur jest po prostu niesprawiedliwy i krzywdzący dla osób z niskimi świadczeniami. Mam 1050 zł emerytury, więc po tegorocznej waloryzacji dostałam o 13 zł więcej. Rząd już dawno powinien wprowadzić podwyżki kwotowe, jednakowe dla wszystkich. Mam tylko nadzieję, że plan wprowadzenia kwotowej waloryzacji emerytur nie okaże się kiełbasą rzuconą przez polityków w roku wyborczym. Boję się też, że emeryci z bardzo wysokimi świadczeniami zakrzyczą ten pomysł, zaczną protestować i politycy im ulegną.

Wiadomości Se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki