Brutalny młokos szarpał i straszył pobiciem młodszego kolegę, żądając od niego kieszonkowego. Chłopiec posłusznie dawał mu po 2 zł dziennie. Bandziorowi wciąż było jednak mało i w końcu kazał pierwszakowi przynieść do szkoły 100 zł. Kiedy malec odmówił, łobuz pchnął go na betonowy chodnik. Chłopiec ledwo uszedł z życiem, bo w czasie upadku uderzył głową o ostry krawężnik.
Nastolatek wymuszał haracze
2009-05-22
7:00
To bandyta z buźką niewiniątka. 12-latek z Białej Podlaskiej (woj. lubelskie) pastwił się nad pierwszoklasistą.