Nasza szkapa wróci do OPRAWCY, który prawie zagłodził ją na śmierć! Absurdalna decyzja sądu w Zamościu!

2014-11-03 3:00

Została wyrwana z piekła, trafiła do troskliwego opiekuna. Odżyła, odzyskała zdrowie i radość. Ale sąd w Zamościu (woj. lubelskie) zdecydował, że 17-letnia klacz... musi wrócić do swojego właściciela oprawcy, który omal nie zagłodził jej na śmierć.

Klacz przeżyła gehennę przez swego właściciela Bolesława Z. (62 l.) z Sitrańca. Przez wiele miesięcy głodził ją i trzymał w ciemnej komórce. Kiedy w maju 2011 r. w jego gospodarstwie znaleziono ją wśród kilku padłych z głodu krów, została odebrana oprawcy. Trafiła do rolnika Piotra Łachny (52 l.), gdzie otoczona opieką i miłością doszła do siebie. Niestety, sąd w Zamościu nakazał oddać ją właścicielowi. Bolesław Z., odbierając klacz kilka dni temu, nie krył zadowolenia. - Mówiłem, że będziesz moja - próbował głaskać ją po pysku, jednak ona nerwowo rzucała łbem. Od razu poznała człowieka, który ją skrzywdził.

- Wszyscy, moja rodzina i ja, mieliśmy łzy w oczach - mówi Piotr Łachno, który od maja 2011 r. za zlecenie gminy Zamość opiekował się klaczą. - Udało nam się przywrócić ją do życia. Na powrót stała się spokojna, zadowolona z życia... - dodaje.

Zobacz: Tragiczny wypadek na Pomorzu. NIE ŻYJĄ 3 osoby w tym poszukiwany listem gończym!

Prokuratura oskarżyła Bolesława Z. o dręczenie zwierząt. Ale badania psychiatryczne wykazały, że był niepoczytalny i nie może ponieść kary. Teraz jednak sąd zdecydował o oddaniu mu klaczy. Nakazał jedynie monitorować sytuację w jego gospodarstwie. "Super Express" był na podwórku Bolesława Z. Bałagan, porozrzucane sprzęty i sterty gnoju, które leżą tam od 2011 r. Klacz znowu czeka piekło?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki