Wczoraj w nocy (26 maja) nad Lublinem oraz nad całym regionem lubelskim przeszły gwałtowne burze z gradem. Mieszkańcy Lubelszczyzny walczą z podtopieniami i zalanymi piwnicami. - Sytuacja jest już w miarę opanowana, przy walce z żywiołem brało udział ponad 200 strażaków. – informuje mł. bryg. Jacek Zwolak z Komendy Powiatowej PSP w Tomaszowie Lubelskim. Najwięcej pracy mieli w okolicach Zamościa oraz Tomaszowa Lubelskiego. Część mieszkańców Białej Podlaskiej żyje bez prądu, ponieważ wskutek silnego wiatru, który towarzyszył wczorajszym burzom zostały uszkodzone dwie linie energetyczne. W niektórych miejscach regionu lubelskiego mogło spaść nawet około 30-40 litrów wody na metr kwadratowy. - Wyciągaliśmy ludzi z dwóch aut, które po prostu tonęły na drodze – opowiadają strażacy ochotnicy z Łabuń Reformy pod Zamościem. Tam właśnie i w pobliskiej Wólce Łabuńskiej było najgorzej. W obu przypadkach gdyby nie pomoc z zewnątrz, ludzie zginęliby niechybnie. – W fiacie punto jechał 43-latek z 13-letnim synem. Próbowali dotrzeć do domu przed ulewą, był już kilkaset metrów od domu. Władze województwa zapewniają, że nie zostawią poszkodowanych bez pomocy. Jak zapewnia Wojciech Wilk, dostaną zasiłki nawet w wysokości 6 tysięcy złotych.
Zobacz też: BURZE nad Polską! Gwałtowne burze, deszcz i silny wiatr. Mapa błyskawic i opadów NA ŻYWO