NELLI ROKITA: Organizowałam POGRZEB przyjaciela, każdemu POLECAM takie PRZEŻYCIE

2011-12-16 14:56

Nelli Rokita (54 l.) musi swój zapowiadany wyjazd do Hiszpanii na razie odłożyć. Powód? Była posłanka PiS nie może się jeszcze otrząsnąć po tragedii swojego bliskiego przyjaciela, śp. Michała Nowakowskiego. - Pierwszy raz w życiu byłam jednym z głównych współorganizatorów pogrzebu - zdradza w rozmowie z "Super Expressem". I dodała: - Polecam każdemu takie przeżycie.

Zmarły był dziennikarzem i dyrektorem biura poselskiego jej męża, Jana Rokity (52 l.), kiedy ten był jeszcze posłem PO. - Michał pracował w Bydgoszczy u mojego męża. Był tam dyrektorem biura - wspomina z żalem Nelli Rokita. Była posłanka PiS pomagała najbliższej rodzinie w urządzaniu ceremonii pogrzebowej.

- Takie przygotowania bardzo człowieka uduchawiają, stajemy się przy tym lepszymi ludźmi - wyznaje. Jednak Rokita chyba nie przypuszczała, że ta śmierć nią tak wstrząśnie. Przyznaje nam przy tym, że zmarły chciał być spopielony i to ją strasznie poruszyło.

- Jestem tą śmiercią bardzo przejęta. Ostatnio byłam w Bydgoszczy. Szłam ulicami miasta i ten człowiek wciąż żyje w mojej pamięci. Niesamowite - mówi, nie kryjąc wzruszenia, małżonka Jana Rokity.

Była posłanka PiS szczególnie zapamięta lokalny patriotyzm śp. Michała Nowakowskiego, który pasjonował się architekturą Bydgoszczy. Jak mówi nam Rokita, to dzięki niemu poznała bydgoskie domy i uliczki, które mają w sobie wiele uroku.
- Teraz bardzo żałuję, że nie przejdziemy się już wspólnie uliczkami tego miasta, nie poznam już tajemniczych zaułków. Tyle wiedzy zabrał ze sobą - wspomina z żalem Nelli Rokita.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki