NFZ musi pomóc Adamowi Rakowi

2009-05-06 7:00

Jest szansa, że walczący z nowotworem Adam Rak (80 l.) otrzyma leki ratujące mu życie. Po naszym wczorajszym artykule chory dostał wezwanie do szpitala, w którym się leczy. Jeśli serca bezdusznych urzędników zmiękną, nie odbiorą mu ostatniej szansy na wyleczenie.

Pan Rak od kilku lat zmaga się z chorobą. Lekarze uznali, że jedynym ratunkiem dla niego jest podanie podwójnej dawki leku, który dotychczas otrzymywał. Niestety, pozbawieni sumienia urzędnicy NFZ nie zgodzili się na kosztowniejszą terapię! Dla pana Adama to jak wyrok śmierci. - Dokonano na mnie eutanazji - mówił rozpaczliwie we wczorajszym "SE". Okazuje się, że pan Rak nie jest jedynym pacjentem, któremu odmówiono środków na walkę ze śmiertelną chorobą. - Ostatnie zgody na leczenie podwójną dawką leków otrzymało dwóch pacjentów w lutym. Później prezes NFZ wydał zarządzenie zabraniające takiego leczenia - mówi "SE" dr Igor Madej, rzecznik dolnośląskiego Centrum Onkologii. - To niezrozumiała dla nas decyzja. Lekarze wiedzą przecież najlepiej, jak pomóc pacjentowi - mówi dr Emilia Filipczyk-Cisarz, wojewódzki konsultant ds. onkologii. NFZ i resort zdrowia milczą w tej sprawie. Od rzecznika praw pacjenta usłyszeliśmy, że pan Rak może złożyć odwołanie do prezesa NFZ. Czy pan Adam będzie leczony? Po naszym poniedziałkowym artykule szpital wezwał go na konsultacje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki