Odeszła do swoich aniołkówLudzie bywają strasznie paskudni...

2017-02-13 3:00

Po raz pierwszy zamiast zarażać uśmiechem, wszystkich zasmuciła. Wspaniała, pełna energii i optymizmu aktorka Krystyna Sienkiewicz (?82 l.) zmarła w niedzielę w nocy w warszawskim szpitalu. Jak poinformował nas jej bratanek, Kuba Sienkiewicz (56 l.) z Elektrycznych Gitar, gwiazda od tygodnia przebywała w szpitalu z powodu infekcji dróg oddechowych. W walentynki miała obchodzić huczne urodziny. Krystyna Sienkiewicz pod koniec 2016 r. zaprosiła nas do swojego domu. To był ostatni wywiad aktorki...

Była gwiazdą Kabaretu Starszych Panów i tak kultowych filmów, jak "Lekarstwo na miłość" czy "Rodzina Leśniewskich". Przez długie lata zachwycała i bawiła nas do łez. Niestety, ta pełna energii kobieta już nie żyje.

O śmierci pani Krystyny poinformował w niedzielę rano jej bratanek, lider Elektrycznych Gitar Kuba Sienkiewicz. "Dziś, 12.02.2017 w nocy, o godzinie 1.00, zmarła moja ciocia Krystyna Sienkiewicz" - napisał na swoim profilu na Facebooku.

- To był nagły zgon. Leżała w szpitalu tydzień, a załamanie stanu zdrowia nastąpiło w ciągu ostatniej doby. Przyczyn nie chcę dokładnie tłumaczyć, ale jedną ze spraw, które ją do szpitala sprowadziły, była infekcja układu oddechowego. Potem to się bardzo pokomplikowało - wyjaśnił nam muzyk.

Oprócz rodziny do końca czuwała przy niej oddana przyjaciółka i opiekunka jej domu - Ukrainka Lubow Kozak. To ona pomagała również zadbać o jej zwierzyniec - cztery koty i cztery psy. Jak mówiła aktorka, kochała zwierzęta za to, że nie są tak podstępne jak ludzie.

Dzięki swojemu uporowi i pogodzie ducha pokonała przed dwoma laty udar i jego skutki. W jego wyniku straciła pamięć i przestała mówić. Jedno i drugie odzyskiwała powoli przy pomocy specjalistów. Rok później wykryto u niej czerniaka w oku. Choć inni na jej miejscu dawno by się załamali, ona nie traciła poczucia humoru. - Ja byłam cały czas wesoła. Nawet jak mi raka z oka wydłubywali. Dali mi taki wielki zastrzyk. Po operacji powiedzieli mi: "No, to już. Wieziemy panią do pokoju". Więc odpowiedziałam: "Dziękuję, bardzo mi było przyjemnie!". Bo było. Dali mi głupiego jasia, więc było przyjemnie - śmiała się aktorka w rozmowie z "Super Expressem".

Po udarze napisała książkę "Skrawki". - Chciałabym ludziom dać trochę nadziei i radości, bo ludzie są smutni - tłumaczyła.

Sienkiewicz, mimo poważnej wady wzroku, do końca oddawała się swojej pasji - malarstwu. Uwielbiała malować anioły. Teraz one zaopiekują się nią w niebie.

O zdrowiu

W życiu nie może być nudno. Musisz być wesoły, smutny, zdrowy i chory. Bardzo lubię zmiany życiowe... Teraz nikt nie zaprasza mnie do pracy w filmie, a ja mam trochę talencików, więc piszę książki. Pamiętam już wszystkie słowa, które mi uciekły. Mogę robić to, co lubię, ale to nie znaczy, że mi to dadzą... ale i tak jestem zadowolona.

O przyjaźni

Są ludzie cudowni - moi przyjaciele, pies i kot to też moi przyjaciele, ale ten na dwóch nogach, ten na kurzych łapkach to też moi przyjaciele, tak samo jak to, co fruwa. Lubię cały świat. Tyle że ludzie bywają strasznie paskudni, ale to wiemy, dlaczego, natomiast nie wiem, czy pies zazdrości... chyba nie, a człowiek tak. Pies mnie nie zdradzi, nie skłamie, w dzień się nie szlaja w pidżamie, nie spije się jak świnia, wie, co to wierność i przyjaźń, klapy sedesu nie zmoczy.

O pracy

Chyba nikt nie wie, że ja żyję i jestem chętna do pracy. Nie dostaję żadnych propozycji. Coś z filmami było nie tak w moim życiu. Parę rzeczy powinnam była zagrać... ale nie szkodzi. I tak tyle tego nadreptałam, starczy.

Zobacz też: Krystyna Sienkiewicz - najważniejsze role aktorki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki