Szczepionka

i

Autor: dfuhlert/cc/pixabay.com

Odra się rozprzestrzenia? Podejrzenie choroby u licealisty na Lubelszczyźnie

2018-11-05 12:28

Po zeszłotygodniowym alercie chorobowym na Mazowszu, gdzie również dzisiaj kolejne dziecko z odrą trafiło właśnie do lekarzy, podejrzenie zachorowania na tę chorobę odnotowano na Lubelszczyźnie. Bożena Niewiarowska-Łobacz, sprawująca funkcję dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Włodawie poinformowała, że w szpitalu przebywa uczeń liceum z objawami choroby. Jak zdradziła, nastolatek pochodzi z Ukrainy i nie był najprawdopodobniej zaszczepiony przeciwko odrze.

Według informacji rmf24.pl nastolatek przebywa obecnie na oddziale obserwacyjno-zakaźnym Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie. W poniedziałek pobrano próbki do badań. Podejrzewa się, że do zakażenia mogło dojść na Ukrainie, gdzie jeszcze kilka tygodni temu przebywał pacjent. Jak informowała Niewiarowska-Łobacz sprawdzany obecnie jest stan uodpornienia zarówno uczniów szkoły, do której uczęszcza nastolatek, jak i osób zamieszkujących razem z nim w internacie. Uspokajała przy tym słowami: -  Monitorujemy sytuację, przeprowadzane jest dochodzenie epidemiologiczne. Obecnie nie mamy informacji, by u innych uczniów pojawiły się objawy mogące wskazywać na zachorowanie na odrę.

Tymczasem do lekarzy na Mazowszu trafiło kolejne dziecko z odrą. To 5-letnie dziecko polskiego pochodzenia, które nie było szczepione przeciwko tej chorobie. Dziecko przebywało w Szpitalu Zakaźnym w Warszawie na ul. Wolskiej, ale zostało już wypisane do domu w stanie ogólnym dobrym. Uczęszczało ono do przedszkola w Nadarzynie, w którym odnotowano już jeden przypadek odry.

Przedstawiciele Państwowego Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Warszawie w trakcie spotkania z mediami wyliczali, że w trakcie dochodzenia epidemiologicznego w powiecie pruszkowskim stwierdzono, że na siedemnaście przypadków zachorowań lub podejrzeń zachorowań na odrę 12 osób jest już zdrowych, trzy jeszcze mają objawy chorobowe, a dwie osoby są nadal hospitalizowane.

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, od 1 stycznia do 31 października br. w Polsce zanotowano 144 przypadki odry. W tym samym okresie roku ubiegłego takich zachorowań było znacznie mniej - 59 (w całym 2017 r. w Polsce odnotowano 63 zachorowania na odrę).

Odra jest jedną z najbardziej zaraźliwych chorób. Zakażenie szerzy się drogą kropelkową i przez bezpośrednią styczność z wydzieliną jamy nosowo-gardłowej chorej osoby. Objawy choroby to gorączka, mocny kaszel, wysypka plamisto-grudkowa, zapalenie spojówek, światłowstręt i nieżyt błony śluzowej nosa. Dość częste są powikłania po odrze. Te lżejsze to np. zapalenie ucha środkowego i zakażenie żołądkowo-jelitowe, a poważniejsze - m.in. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.

Ryzyko zachorowania jest największe u osób, które są nieszczepione i nie chorowały w przeszłości. Najczęściej zachorowania występują pomiędzy 5 a 7 rokiem życia. Jednak zachorować mogą także dorośli. Noworodki i niemowlęta w pierwszych miesiącach życia otrzymują przeciwciała od matki, jeżeli ona takie przeciwciała posiadała.

Eksperci wskazują, że szczepienie przeciw odrze ma bardzo dużą skuteczność. Po podaniu pierwszej dawki szczepionki odporność uzyskuje około 95-98 proc. zaszczepionych. Podanie drugiej dawki pozwala uzyskać niemal stuprocentową odporność. Epidemiolodzy oceniają, że utrzymujące się rozprzestrzenianie odry w Europie wynika z niedostatecznej liczby zaszczepionych. Wśród wszystkich zgłoszonych przypadków odry w 2017 r., które wystąpiły u osób o znanym statusie zaszczepienia, aż 87 proc. to osoby niezaszczepione.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki