- Wybaczam mu, bo on jest chory - mówi Dariusz J. (39 l.). Kościelni hierarchowie nabierają tymczasem wody w usta. - Nie będziemy komentować tej sprawy - mówi ks. Artur Niemira z włocławskiej kurii.
O czym myślał ks. Leszek W., gdy upojony alkoholem zabierał do swojego samochodu 4-letnią Zosię, córkę katechety i kościelnego z Kaczek Średnich (woj. wielkopolskie)? Na pewno nie spodziewał się, że na jego drodze stanie policyjny patrol. W czasie kontroli drogowej na jaw wyszło, że duszpasterz ma 3 promile alkoholu. Teraz ksiądz będzie się tłumaczyć przed stróżami prawa. Parafianie, tak jak i ojciec dziewczynki, po chrześcijańsku winę mu już wybaczyli .
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail