Ojciec generała Błasika: Rosjanie kłamią w sprawie mojego syna. On miał generalski honor!

2011-01-14 3:45

Eugeniusz Błasik (77 l.), ojciec zmarłego w smoleńskiej katastrofie gen. Andrzeja Błasika (+ 48 l.), po raz kolejny musi stawać w obronie swojego ukochanego syna. Z bólem oglądał, jak Rosjanie publicznie, przed całym światem, oskarżyli gen. Błasika, że pod wpływem alkoholu zmusił pilotów Tu-154M do lądowania w Smoleńsku. - To po prostu niemożliwe! - mówi nam pan Eugeniusz.

Z raportu MAK wynika, że w ciele Andrzeja Błasika wykryto 0,6 promila alkoholu. Rosjanie jednak nie przedstawili na to żadnego dowodu, żadnych wyników badań. Pogrążony w żałobie ojciec jest zdruzgotany i uważa, że to zwykłe oszczerstwo.

- Andrzej był zbyt porządnym i uczciwym człowiekiem, by lecąc w tak ważną delegację, pozwolić sobie na pijaństwo - mówi. - Swoje obowiązki traktował wzorowo. Na pewno w obecności prezydenta nie zaglądał do kieliszka. To niemożliwe. Miał swoje generalskie zasady. Nie mógł ich złamać. Miał honor - dodaje.

Przeczytaj koniecznie: Raport MAK: Gen. Błasik miał 0,6 promila alkoholu: „Jeśli nie wylądujemy on będzie się mnie czepiał”

Ojciec generała przeżywa po jego śmierci trudne chwile. W maju, gdy podano informację, jakoby Andrzej Błasik miał wywierać presję na pilotów siedzących za sterami prezydenckiego tupolewa, pierwszy raz musiał stanąć w jego obronie. - Ktoś próbuje sugerować, że zabił prezydenta. Na litość boską! On tego nie zrobił! Był zbyt doświadczonym pilotem - stwierdził.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki