OJCIEC MADZI o żonie: Nie da się PRZESTAĆ kogoś KOCHAĆ przez 3 dni

2012-02-08 9:52

Ojciec półrocznej Madzi z Sosnowca ciężko przeżywa śmierć ukochanej córeczki. Bartłomiej Waśniewski (23 l.) nie wrócił do mieszkania przy ul. Floriańskiej gdzie doszło do tragedii. Na jakiś czas zatrzymał się u rodziców. Załamany mężczyzna nie jest w stanie znienawidzić Katarzyny W. Na konfrencji prasowej Krzysztofa Rutkowskiego wyznał, że na pewno wybaczy żonie, nie ma też żalu o śmierć Madzi, bo to był wypadek. - Nie da się przestać kogoś kochać przez 3 dni - przyznał.

Wierzył w każde słowo żony, bezgranicznie jej ufał i w najczarniejszych koszmarach nie śnił, że cały czas go oszukuje i skrywa tak potworną tajemnicę. We wtorek wieczorem, pierwszy raz od znalezienia zwłok półrocznej Madzi z Sosnowca, ojciec dziecka zabrał publicznie głos w sprawie.

- Nie mam do niej żalu o to, co się stało, bo był to wypadek. Mam żal o to, że mi od razu nie powiedziała. Do momentu odnalezienia ciała Magdy miałem nadzieję, że ona wciąż jeszcze żyje - mówił Bartłomiej Waśniewski.

Ojciec Madzi ani przez moment nie podejrzewał, że jego żona może być zamieszana w śmierć ich córki. Jej nerwowe zachowanie tłumaczył tym, że tak reaguje na zaginięcie Madzi. Teraz próbuje sobie z tym wszystkim poradzić.

>>> Bartłomiej Waśniewski, ojciec Madzi z Sosnowca: Wybaczam Kasi to co zrobiła

 

- Kasi mogę wybaczyć. Tego uczyli mnie rodzice, tego uczy mnie moja wiara. To będzie oczywiście bardzo długo trwało, będzie bardzo ciężkie, ale będę próbował - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".

Jeśli tylko będzie taka możliwość Bartłomiej Waśniewski chce się spotkać z żoną i usłyszeć co ma mu do powiedzenia. - Od tej rozmowy zależy najwięcej. Zależy to, czy będę czekał. Czy będę miał na co, na kogo czekać... - przyznał nam.

- Nie da się przestać kogoś kochać w ciągu 3 dni - mówił na konferencji detektywa Rutkowskiego.



Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki