Olecko: Marcin M. zabił w wypadku narzeczoną i jej 6-miesięczną córeczkę. I jak teraz będziesz żył, idioto?!

2011-02-04 3:25

Za głupotę tego dresiarza w czarnym BMW zapłaciła życiem jego narzeczona, jej malutkie dzieciątko i starsza kobieta. A wszystko przez to, że Marcin M. (20 l.) ze Świętajna (woj. warmińsko-mazurskie) chciał się popisać przed swoją dziewczyną.

Marcin M. w światku dresiarzy ma słabą pozycję, bo nie stać go ani na markowe dresy, ani na złoty łańcuch, ani na nowe BMW. Młody dresiarz ze Świętajna nadrabiał więc ułańską fantazją. Znany był z dzikich rajdów po Mazurach. Wszyscy na jego widok ze strachem zjeżdżali z drogi. Najwyraźniej to ta dzikość zafascynowała Paulinę W. (+ 17 l.) z Suwałk.

Dziewczyna zupełnie straciła głowę dla młodego dresiarza. Już po kilku dniach wprowadziła się do Marka M. ze swoją malutką córeczką Milenką (+ 6 mies.).

Przeczytaj koniecznie: Alwernia, małopolskie: Pijani Adam B. i Dariusz P. przez kilka godzin wozili martwą koleżankę

Tego tragicznego dnia chłopak postanowił zabrać na przejażdżkę swoją młodą konkubinę. Włączył muzykę i kiwając głową w rytm dyskotekowych dźwięków, przycisnął pedał gazu.

Na prostej drodze koło Olecka pędził jak szalony. Wystarczył ułamek sekundy, a jego BMW na oblodzonej jezdni wpadło w poślizg. Samochód zjechał na lewy pas, prosto pod nadjeżdżającego z przeciwka volkswagena. Uderzenie było potwornie silne. BMW przekoziołkowało z drogi na pobocze. Nastoletnia matka zginęła na miejscu. Przed śmiercią usłyszała tylko przerażony płacz córeczki. Malutka Mielenka za chwilę też ucichła.

Na miejscu zginęła też pasażerka volkswagena Michalina B. (+ 81 l.), która wracała... z pogrzebu swojego brata. Marcin M. w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki