O podejrzanych transakcjach jako pierwsi zostali zaalarmowani wolontariusze z Patrolu Interwencyjnego AS, pomagający zwierzakom w potrzebie. Zgłosiły się do nich osoby, które zamieszczały ogłoszenia o "oddaniu psów w dobre ręce". Kundelki odbierała od nich młoda kobieta zapewniająca o miłości do zwierząt. Później te same psy oferowane były na portalach ogłoszeniowych jako rasowe. Kosztowały od 250 do 350 zł. Część znalazła już nabywców.
Wolontariusze z AS zawiadomili policję, która zatrzymała kobietę i wszczęła przeciwko niej dwa postępowania. - Jedno jest prowadzone w kierunku oszustwa, bo nabywcy byli zapewniani, że psy są rasowe. Drugie dotyczy wykroczenia, bo obowiązuje zakaz sprzedaży psów poza obrębem hodowli - mówi komisarz Adam Kolasa z łódzkiej policji. Jeżeli oszustka usłyszy zarzuty, będzie jej grozić nawet do 8 lat więzienia.
Zobacz: Czy radary używane przez policję są legalne? Modele Rapid-1A są przestarzałe!