OSZUST Marcin P. BOI SIĘ chodzić po ulicach. Były szef AMBER GOLD dopiero po zmroku zgłosił się na policję

2012-08-24 4:45

Niemal do ostatniej chwili Marcin P. (28 l.) zwlekał ze stawieniem się w komisariacie. Były prezes Amber Gold musi zgłaszać się na policji dwa razy w tygodniu, bo prokuratura nałożyła na niego dozór policyjny. Tymczasem ludzie, którzy jeszcze niedawno razem z nim budowali Amber Gold, teraz nabierają wody w usta.

Marcin P. jeszcze niedawno paradował dumnie z żoną Katarzyną po Starówce w Gdańsku. Byli stałymi bywalcami najdroższych lokali, zawsze z podniesioną głową, zostawiali duże napiwki.

Teraz Marcin P. woli się ukrywać. Ma 6 zarzutów i grozi mu 5 lat więzienia. Oszukał tysiące osób na grube miliony. Z pojawieniem się na policji czekał niemal tydzień, chociaż z domu na komisariat ma pięć minut piechotą. Przyszedł pod osłoną nocy ze wzrokiem wbitym w ziemię.

- Około godziny 21 na komisariacie w Gdańsku stawił się podejrzany Marcin P. Mężczyzna ustalił z policjantem, w które konkretnie dni będzie się stawiał, by wypełnić obowiązek dozoru policyjnego. Jeśli nie stawi się w wyznaczonym terminie, to natychmiast powiadomimy prokuraturę - tłumaczy podkomisarz Magdalena Michalewska z gdańskiej policji.

Tymczasem biznesowi towarzysze Marcina P. najwyraźniej odwracają się od niego. Dyrektorami biur i departamentów Amber Gold byli ludzie, którzy wcześniej całe lata pracowali w prawdziwych bankach. Dziś wszyscy wolą o tym zapomnieć.

Z Marcinem P. współpracował m.in. znany prawnik Paweł Kunachowicz (42 l.), który wiedzę zdobywał w Warszawie, Amsterdamie, Strasburgu i w międzynarodowych kancelariach. "Ze spółką Amber Gold współpracowaliśmy w lipcu br." - czytamy w oświadczeniu przesłanym nam z kancelarii Kunachowicza.

Prawnik wyjaśnia, że współpracę zakończył 2 sierpnia, gdy zorientował się, że P. coś kręci w sprawach księgowych. Inni nawet nie próbują nic wyjaśniać - np. Mirosław Ciesielski, doktor nauk ekonomicznych, który kierował w AG biurem szkoleń.

- Pan doktor nie będzie rozmawiać na temat Amber Gold - usłyszeliśmy w biurze prasowym Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku, gdzie Ciesielski jest wykładowcą.

To niejedyny pracownik wyższej uczelni pomagający Marcinowi P. Kolejny przykład to Anna Łaszkiewicz, adiunkt z Uniwersytetu Łódzkiego. Niestety, pani doktor też nie odpowiedziała na nasz e-mail na temat współpracy z P. W cień usunął się również Michał Forc, szef firmy reklamowej Excelo i rzecznik prasowy Amber Gold.

W jego firmie usłyszeliśmy, że od tygodnia jest on nieuchwytny w firmie. Według "Gazety Wyborczej" Excelo nie chce być łączona z Amber Gold, ponieważ na stronie internetowej z pola "prezes" zniknęły dane Forca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki