Wideo
Pogoda
Quizy
Polityk skandalista nie szczędzi wysiłków by za wszelką cenę dostać się do grupy posłów i senatorów PiS, która będzie ustalać jak doszło do tragedii 10 kwietnia. Jak na razie z marnym skutkiem. Szef zespołu Antoni Macierewicz nie chce Palikota w tej grupie.
Na reakcję Palikota nie trzeba było długo czekać. Słynący z ciętego języka kontrowersyjny poseł PO na swoim blogu nawyzywał Macierewicza od tchórzy. Jak uzasadnił tę obelgę? Palikot przypomniał, że poseł PiS 10 kwietnia był na uroczystościach w Katyniu, ale nie poleciał prezydenckim tupolewem tylko pojechał specjalnym pociągiem.
"Prezydent Kaczyński widać uznał, że nie jest on godzien tego, aby się znaleźć w wąskim składzie delegacji lecącej samolotem. W sumie nic dziwnego; przy reputacji jaką miał i ma Macierewicz to trochę wstyd mieć kogoś takiego wśród poważnych osób".
Palikot rozkręca się coraz bardziej i wypomina Macierewiczowi jak zareagował na wieść o śmierci prezydenta i pozostałych pasażerów samolotu.
"Kiedy szef pisowskiego zespołu dowiedział się o tragedii był ok. 14 km od miejsca katastrofy. I jaka była jego reakcja? Można by oczekiwać, że osoba, która przedstawia siebie jako niezłomnego lustratora, antykomunistę, likwidatora WSI, bojownika o prawdę smoleńską, że tego typu osoba bez chwili zastanowienia ruszy na miejsce katastrofy, aby sprawdzić naocznie czy to prawda, czy rzeczywiście się "to" zdarzyło.
Więcej, taka reakcja jest poniekąd bez uzasadnienia - jedzie się na miejsce i już!!! To przecież ukochany Lech Kaczyński zginął - został zamordowany - więc czym prędzej do Smoleńska! No tak - ale nie dla tchórza, jakim jest Macierewicz! Ten bez chwili zwłoki zapakował się do pociągu i blady ze strachu, bez oglądania katastrofy, z zamkniętymi oczami ruszył do domu. I ty tchórzu chcesz coś wyjaśnić???" - napisał Palikot.
Podcasty
Playlisty tematyczne
