Pedofil recydywista z Małopolski wyszedł na wolność. Znów zaatakował!

2013-10-14 21:09

To nienormalne! Jak do tego mogło dojść? Roman B. jeszcze miesiąc temu siedział w więzieniu za seksualne wykorzystywanie dzieci. Odkąd jest na wolności, jego instynkt znów się obudził. Niecały tydzień temu mężczyzna zgwałcił 10-latka. Teraz sąd się tłumaczy, dlaczego pedofil wyszedł na wolność.

8 października po południu 10-letni chłopiec wyszedł z domu, by spotkać się z matką, która była z psem na spacerze. Dziecku nie udało się jednak dotrzeć na miejsce...

Rodzice szukali go na własną rękę. Jednak po kilkugodzinnych poszukiwaniach skontaktowali się z policją.

Zobacz: Dzieci są winne pedofilii księży? Arcybiskup Michalik zszokował [Wideo]

Kiedy chłopiec się znalazł, okazało się, że zaczepił go nieznany mu mężczyzna. Według tego, zo powiedział chłopiec, 48-letni mężczyzna miał go zaciągnąć na teren ogródków działkowych w podkrakowskiej miejscowości i tam go zgwałcił. Mężczyznę udało się ująć w niecałe 24 godziny po zdarzeniu.

Jak podaje Komenda Wojewódzka w Krakowie, podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.

To recydywista, zrobi to jeszcze raz!

Roman B. jest recydywistą. Od 1995 roku wielokrotnie wykorzystywał seksualnie dzieci. Na wolność wyszedł 7 września po odbyciu pełnej kary 12 lat więzienia, orzeczonej za 6 przestępstw wobec dzieci w wieku od 6 do 10 lat.

Leczyli go, ale coś poszło nie tak?

Roman B. był skierowany decyzją sądu na przymusowe badanie psychiatryczne. Jak podaje "TVN24", został na nie doprowadzony przez ojca, ale szpital, po dwóch tygodniach wypuścił go na wolność. Dyrekcja placówki twierdzi, że nie otrzymała żadnego dokumentu z sądu.

- Jego ojciec, czyli opiekun prawny nie poprosił o zdiagnozowanie pacjenta co do ewentualnej choroby psychicznej. Pacjent był tutaj na pobycie diagnostycznym. Nie stwierdzono choroby psychicznej. Stwierdzono natomiast lekkie upośledzenie umysłowe – mówi Krzysztof Kłos w rozmowie z dziennikarzem "TVN24".

Zapytany dlaczego pacjent został zwolniony, odpowiedział: - Według mojej wiedzy ordynator nie dysponowała żadnym dokumentem sądowym.

Ojciec pedofila: Powinni go zamknąć!

Sam ojciec pedofila twierdzi, że jego syn nie powinien być na wolności:

- Ja go nie chciałem tu brać, bo najlepiej jest jak siedzi zamknięty - mówił Władysław B., ojciec 48-letniego mężczyzny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki