Pierwsza sukienka Marleny

2009-04-14 7:00

Arnold Boraś (36 l.) nie może doczekać się dnia, kiedy pozbędzie się penisa! Bo choć fizycznie jest mężczyzną, jego dusza mówi co innego. Arnold czuje jak kobieta, mówi jak kobieta i zachowuje się jak dama.

Ale aby w pełni cieszyć się kobiecością, potrzebuje wyroku sądu, który pozwoli na zmianę jego płci. Żeby umilić sobie czas oczekiwania na decyzję, Marlena robi kobiece zakupy. "Super Express" towarzyszył jej przy kupnie pierwszej sukienki!

Arnold Boraś w koszalińskim sądzie złożył wniosek o oficjalne uznanie go za kobietę i wydanie dowodu osobistego, w którym zamiast imienia Arnold będzie widniało imię Marlena! To jest bowiem ostatnia formalność niezbędna, aby Arnold trafił na stół operacyjny! W trakcie trwania zabiegu zostanie mu usunięty penis, w zamian za to chirurdzy uformują pochwę.

- Wiem, że operacja będzie niełatwa i bolesna. Ale zrobię wszystko, by w końcu móc się rozebrać przed lustrem - wyz-naje podekscytowany Arnold. Długi czas oczekiwania na operację mężczyzna urozmaicał sobie, buszując w butikach z damską odzieżą. Podekscytowany przebierał w sukienkach, a gdy już wybrał najładniejszą z nich, od razu popędził do przymierzalni, by sprawdzić, czy dobrze leży.

- Na razie czuję się dziwnie - Arnold się krępował. Na szczęście w tym samym czasie w butiku robiły zakupy inne panie, które nie szczędziły dobrych rad i słów otuchy. - Pięknie pani w tej sukience - zachwalała jedna z klientek. Dopiero po tych słowach Arnold poczuł się pewnie. - Założenie sukienki to wielkie przeżycie - powiedział.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki