Pierwszy tydzień na wolności Tomasza Komendy. Matka mówi o szczegółach

2018-03-23 11:27

Po wyjściu na wolność Tomasz Komenda wrócił do swej ukochanej rodziny i znowu zamieszkał we Wrocławiu. Teraz próbuje ułożyć sobie życie na nowo, ale jak przyznaje jego matka, wciąż ma przyzwyczajenia z więzienia. Jak wyglądał pierwszy tydzień życia Tomasza Komendy po wyjściu na wolność?

Przypomnijmy - Tomasz Komenda po 18 latach odsiadki wyszedł na wolność. Mężczyzna od 2000 roku przebywał w więzieniu po tym, gdy sąd uznał, że jest winny gwałtu i zamordowania 15-letniej Małgosi Kwiatkowskiej. Sąd skazał go na więzienie, mimo że oskarżony miał alibi od 12 osób i zarzekał się, że nie popełnił tej zbrodni. Prokuratura była jednak pewna swego - śledczy twierdzili, że mają dowody, które świadczą o winie mężczyzny. Kolejne instancje podtrzymywały wyrok. Za każdym razem Tomasz Komenda nie przyznawał się do winy. 15 marca wrócił jednak do swego domu we Wrocławiu i teraz próbuje ułożyć sobie życie na nowo.

- Zdarza się, że jak mówi tymi wyrażeniami więziennymi to go nie rozumiemy. Albo jak patrzę na niego, jak robi sobie śniadanie. Kroi sobie cieniutkie plasterki, masła używa tyle, żeby tylko zakryć dziurki w chlebie - powiedziała jego mama, Teresa. Z kolei jego brat przyznaje, że na widzeniach próbował mu opisać, jak zmienia się świat, ale pewnych rzeczy będzie musiał nauczyć się sam.

- Boje się o niego, bo on został brutalnie zmuszony do hibernacji. Życie się dla niego zatrzymało. Czas upływał, ale on nie uczestniczył w rozwoju świata. Bardzo dużo się pozmieniało. To może sprawić mu duże problemy - powiedział Gerard Komenda.

Czytaj: Siedział 18 lat, a był niewinny. Teraz czas na OLBRZYMIE ODSZKODOWANIE

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki