Pijany ojciec PORAZIŁ PRĄDEM 3-letniego Mareczka! Chłopczyk walczy o życie w szpitalu

2014-07-25 4:00

Zaczyna płakać, ilekroć przypomni sobie, co zrobił. Bo to przez niego trzyletni Mareczek walczy teraz o życie w szpitalu. A jeśli nawet przeżyje, to zapewne na zawsze pozostanie kaleką. Poraził go prąd, gdy dotknął błotnika traktora, bo nietrzeźwy ojciec źle podłączył przewody prostownika.

Sławomir Koprowski (40 l.) z Repek (woj. mazowieckie) wie, że doprowadził do tragedii. Mógł zabezpieczyć szopę, w której stał traktor, ale tego nie zrobił. I mógł sprawdzić przewody prostownika. Nade wszystko mógł nie pić przed robotą. - Boże, nigdy sobie tego nie wybaczę - rozpacza.

Chłopca poraził prąd! Bo jego ojciec źle podłączył przewody prostownika

Feralnego dnia Mareczkiem mieli się opiekować dziadkowie. Ale to żywe srebro, trudno go upilnować. To wpadał do domu, to znów wybiegał na podwórko. Kusił go traktor w szopie, przy którym pracował jego tata. Przyglądał się kablom, które ojciec przytwierdził do maszyny, wypytywał, co się stało, potem chwycił za błotnik i... Nawet nie krzyknął. Jak rażony piorunem osunął się na ziemię.

Ojciec ułożył nieprzytomne dziecko na worku ze zbożem i zaczął reanimować. - Uciskałem mu klatkę piersiową, robiłem sztuczne oddychanie. Nic nie pomagało - opowiada. W tym czasie dziadek Mareczka zatelefonował po pomoc. Gdy przyjechała karetka, chłopczyk nie dawał znaków życia. Trafił do szpitala w Sokołowie Podlaskim, stamtąd śmigłowiec zabrał go do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Jego stan lekarze określają jako bardzo ciężki. Największym problemem jest niedotlenienie mózgu, które powstało w wyniku porażenia i utraty przytomności. To będzie wymagało długiej i kosztownej rehabilitacji.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Sławomir Koprowski został zatrzymany przez policję. Miał prawie promil alkoholu we krwi. Wyszedł po kilku godzinach, gdy śledczy przesłuchali dziadków chłopca. - Nie mogę wykluczyć, że ojcu zostaną przedstawione zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi Sławomir Tomaszewski z komendy w Sokołowie Podlaskim.

Czytaj: Chłopiec porażony prądem: Kopnęło mnie 15 000 woltów i żyję!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki