PIJANY wariat uciekał rozpędzonym Cadillakiem przed policją. Roztrzaskał się kilka kilometrów dalej! NIE ŻYJE

2014-08-23 13:04

Alkohol, szybka i niebezpieczna jazda i... na końcu śmierć. Zaczął się dopiero weekend, a już taka tragedia na drodze! Policja z Serocka pod Warszawą chciała zatrzymać pijanego kierowcę, by nie powodował zagrożenia na drodze dla innych uczestników ruchu. Sam dla siebie okazał się największym zagrożeniem.

Policja w Serocku pod Warszawą próbowała zatrzymać do kontroli kierowcę Cadillaca. Jak poinformowało Radio Zet, funkcjonariusze dostali informację, że kierowca prowadził auto pod wpływem alkoholu. Kiedy funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, mężczyzna nie wiadomo dlaczego nagle przyspieszył, wyłączył światła i zaczął uciekać. Jechał bardzo szybko. Kawałek dalej rozbity samochód znaleziono w Popowie koło Wyszkowa. Kierowca nie żył.

Zobacz: Wiceminister pracy Elżbieta Seredyn ranna w wypadku!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki