Pogrzeb księdza, który utonął w Tanzanii. "Był jak Chrystus, ratując moje życie"

2018-03-29 4:00

W dalekiej Tanzanii oddał życie za kolegę misjonarza, a wczoraj spoczął na cmentarzu w swej rodzinnej Dębicy na Podkarpaciu. Mowa o księdzu Adamie Bartkowiczu (+35 l.), który utonął w oceanie, ratując Chungu Cycusa, duchownego z Zambii.

- Umarł tak, jak żył, poświęcając się dla innych. Był całym sercem zafascynowany Afryką. Chciał tam żyć i pracować, bo czuł, że to, co robi, jest ważne i potrzebne - mówił w kazaniu jego przyjaciel, który koncelebrował mszę żałobną w dębickim kościele Ducha Świętego.

Pogrzeb zgromadził kilkudziesięciu kapłanów, zarówno z Polski, jak i z Afryki, którzy przybyli pożegnać swojego bohatera. Zabrakło tylko uratowanego księdza Chungu Cycusa. Nie mógł przyjechać, ale przysłał wzruszający list. "Przyjacielu i mój Bracie, byłeś dla mnie jak Chrystus, ratując moje życie" - napisał.

Czytaj: Bohaterski polski misjonarz utonął w Tanzanii ratując kolegę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki