W efekcie tego policjant, strażak czy żołnierz na L4 będą dostawać nadal 100 proc. pensji. Na dodatek ani pracodawca, ani ZUS nie będzie miał prawa skontrolować, co robią w czasie absencji.
Według nieoficjalnych informacji "Gazety" rząd nie przyjął projektu, ponieważ bał się kolejnych zmian w mundurówce i ewentualnych protestów z tym związanych.