Policja upomniała Kaczyńskiego

2008-11-17 7:00

Kierowca prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego (59 l.), za nic ma przepisy drogowe. Zwykły obywatel za zignorowanie znaku "zakaz wjazdu" od razu dostałby 300 złotych mandatu i z sześć punktów karnych. Ale widocznie politykom wolno więcej!

Byłego premiera i świtę jego ochroniarzy olsztyńscy policjanci potraktowali wyjątkowo ulgowo. Za zaparkowanie pojazdu w niedozwolonym miejscu szofer prezesa PiS dostał tylko upomnienie. Funkcjonariusze nie słyszeli zapewne, jak godzinę wcześniej Kaczyński pouczał mieszkańców, że łamanie przepisów drogowych... to grzech.

Były premier przyjechał do Olsztyna namawiać mieszkańców do odwołania w referendum prezydenta oskarżanego o gwałt na podwładnej. Wieczorem spotkał się z działaczami PiS. Kierowca prezesa PiS zaparkował samochód pod znakiem zakazu wjazdu i nic sobie z tego nie robił. Patrol policji, który pojawił się na miejscu, okazał się być bardzo wyrozumiały. Skończyło się tylko na upomnieniu. - Wszystkich kierowców obowiązują przepisy ruchu drogowego. Jeśli samochód nie jedzie na sygnale jako uprzywilejowany, to kierowca ma obowiązek stosowania się do znaków i przepisów ruchu drogowego jak każdy inny użytkownik dróg - przyznaje podinspektor Krzysztof Fic (37 l.) z KWP w Olsztynie. Ale widocznie są równi i równiejsi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki