W marcu 2019 roku, po wypadku polskiego samolotu MiG-29 pod Węgrowem, polskie Siły Powietrzne przestały dysponować tego typu jednostkami, gdyż te zostały uziemione. Teraz kłopoty techniczne i wymuszone lądowanie musiał dokonać pilot myśliwca Su-22M4 z 21 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Jak twierdzi portal Onet.pl, incydent spowodował, że i te samoloty zostały uziemione. Kto więc broni polskiej przestrzeni powietrznej?
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: III wojna światowa już trwa! Polska musi obawiać się tej broni. Generał ostrzega
Według Ministerstwa Obrony Narodowej jest to m.in. 48 myśliwców typu F-16. Niestety, jeżeli chodzi o jedną z legend lotnictwa wojskowego, sytuacja jest inna, jeśli nie powiedzieć dramatyczna. Nieoficjalnie Onet ustalił, że zaledwie kilka F-16 jest w pełni sprawnych i gotowych ruszyć do boju. Wszystko przez to, że brakuje techników, którzy są w stanie naprawić usterki tych myśliwców, a nawet gdyby tacy się pojawili, to nie będą mieli odpowiednich części zamiennych.
- Dane dotyczące bieżącej sprawności sprzętu wojskowego są związane z gotowością bojową jednostek i nie są informacjami jawnymi – odpowiada na pytania Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Co ciekawe Su-22 oficjalnie nie zostały uziemione. Armia twierdzi, że po prostu nie latają do czasu wyjaśnienia przyczyn ostatniej awarii.