Turek: Pomóżmy Martynie Mikołajczyk, która boi się bezdomności: Z domu dziecka na bruk!

2010-10-26 18:15

Skończyłam 18 lat, za chwilę skończę szkołę i nie mam dokąd pójść - mówi załamana nastolatka. - A chciałabym jeszcze studiować. Dziewczyna dopiero co otrząsnęła się z traumy trudnego dzieciństwa, a już martwi się, co będzie, gdy skończy szkołę średnią.

Martyna do domu dziecka trafiła 5 lat temu. - Rodzice pili, nie dbali o mnie, więc w końcu sąsiedzi zaalarmowali kogo trzeba - opowiada dziewczyna.

Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Przez spółdzielnię jestem bezdomna!

I choć z początku wydawało jej się, że rozdzielenie z rodzicami to najgorsze, co mogło ją w życiu spotkać, teraz uważa, że dom dziecka wcale nie jest taki zły. - Rodzice nie zajmowali się mną, a tutaj mam jedzenie, warunki do nauki i superopiekę - opowiada Martyna.

Dziewczyna dopiero co otrząsnęła się z traumy trudnego dzieciństwa, a już martwi się, co będzie, gdy skończy szkołę średnią.

- Takie osoby jak ja powinny wrócić do swoich domów rodzinnych, ale ja nie wyobrażam sobie powrotu do miejsca, skąd mnie zabrano: w domu moich rodziców sytuacja wcale się nie zmieniła. Więc gdzie mam iść? Na bruk? - pyta nastolatka.

Choć do zakończenia szkoły średniej zostało jeszcze pół roku, dziewczyna już teraz zastanawia się, co będzie, gdy ze spakowaną walizką będzie musiała opuścić dom dziecka. - Wychowawcy mówią nam, że jeśli nie możemy wrócić do rodzinnych domów, trzeba pisać pisma o mieszkania komunalne, ale przecież na takie mieszkania czeka się bardzo długo - mówi Martyna.

Patrz też: Prezydent Bydgoszczy, Bolesław Grygorewicz ściga bezdomnego za klątwę

Zastępca burmistrza Turku Mirosław Mękarski jest dobrej myśli i uspokaja, że dziewczyna nie zostanie bez dachu na głową.

- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby zapewnić Martynie dach nad głową - mówi burmistrz.

Wszystkich, którzy mogliby i chcieli pomóc Martynie, prosimy o kontakt z redakcją.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki