Popieram akcję RPO i Super Expressu

2009-02-06 7:40

Znany przedsiębiorca Roman Kluska też uważa, że należy walczyć z biedą

"Super Express": - Rzecznik praw obywatelskich zaproponował akcję walki z ubóstwem, której częścią ma być zainicjowanie krajowych strategii zapobiegania biedzie. Czy udzieliłby pan jej swego poparcia i jakie pana zdaniem powinny być wspomniane strategie?

Roman Kluska: - Walka z ubóstwem sama w sobie jest słuszną inicjatywą. Moim zdaniem najbardziej skutecznym sposobem zwalczania biedy jest po prostu pozwolenie społeczeństwu na nieskrępowaną działalność. Oznacza to zlikwidowanie ograniczeń sprawiających, że aby pracować - niezależnie od tego, co się robi - prowadzi duże przedsiębiorstwo czy remontuje chodniki, trzeba wcześniej uzyskać mnóstwo odpowiednich zezwoleń, koncesji. Gdyby utrudnienia te zostały zniesione, to ludzie, zwłaszcza Polacy, przy swojej pracowitości sami poradzą sobie z problemem biedy. Cieszę się, że takie akcje - jak ta rzecznika praw obywatelskich - są podejmowane. Sądzę jednak, że są one przede wszystkim potrzebne tym, którzy z różnych powodów: niedołęstwa, starości, sytuacji losowych, kalectwa, nie mogą pracować.

- Może w takim razie częścią strategii, o których mówi rzecznik Kochanowski, powinno być właśnie zniesienie wspomnianych przez pana barier?

Zdecydowanie tak. Moim zdaniem dobrze by było, gdyby w akcji rzecznika praw obywatelskich znalazły się takie punkty, jak likwidowanie barier stojących na drodze rozwoju przedsiębiorczości.

- Jakie są to bariery?

- Polscy przedsiębiorcy są zgodni, że ich największym wrogiem jest nie kryzys, nie rynek, nie konkurencja, tylko biurokracja. To podstawowy czynnik uniemożliwiający ludziom pracę - ona jest hamulcem dla gospodarki, a tym samym przyczyną biedy. Utrzymanie biurokracji kosztuje obywateli miliardy złotych - to są przecież pieniądze wyrzucane w błoto. Niedawno rozmawiałem z początkującym przedsiębiorcą, który przejął obiekt wczasowy w górskiej miejscowości obciążony ogromnym zadłużeniem, z którego chce go wyprowadzić. Wkrótce pojawił się u niego strażak, który po krótkich oględzinach stwierdził: "Jedna gaśnica w stosunku do drugiej gaśnicy powinna być w odległości 35 metrów, a u pana jest w odległości kilkudziesięciu centymetrów. Tak więc albo wypiszę panu mandat, albo musi pan natychmiast poprzestawiać gaśnice w całym budynku". Niedługo po wizycie strażaka odwiedzili go kontrolerzy z sanepidu i udzielali mu podobnych uwag. Ledwo wyszli, zaraz pojawili się ludzie z urzędu skarbowego. Przedsiębiorca ten daje pracę kilkunastu osobom i teraz, zamiast zająć się spłatą zadłużenia i rozwojem uzdrowiska - również po to, by ci ludzie mogli utrzymać pracę - musi wypełniać jakieś bzdurne biurokratyczne procedury. Tak więc ten mój przyjaciel musiał na własnej skórze odczuć to, że największą barierą dla polskiej przedsiębiorczości jest przeogromna ilość przepisów, których nie rozumieją nawet osoby pilnujące ich przestrzegania.

- A może celem tych wizyt jest po prostu otrzymanie łapówki?

- Owszem, taki proceder istnieje. Ale prawdziwy problem wynika z tego, że mamy w Polsce kilkadziesiąt tysięcy nic niewnoszących ustaw, z którymi łączą się tylko ogromne koszty ich obsługi. W związku z tym musi być w Polsce mnóstwo niczego niewytwarzających urzędników, którzy tylko przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu przedsiębiorstw. Efekt jest taki, że polscy przedsiębiorcy - zamiast zająć się marketingiem swojej działalności, poprawą jakości usług, obniżką kosztów produkcji, zwiększeniem konkurencyjności swego produktu - walczą z machiną biurokratyczną.

- Dobrym rozwiązaniem przeciwdziałającym biedzie byłoby chyba obniżanie kosztów zatrudnienia?

- Wysokie koszty zatrudnienia są jednym z wytworów biurokracji. One sprawiają, że nie opłaca się zatrudniać pracowników. Niech pani spojrzy na budynki ZUS, przecież ktoś musiał za nie zapłacić. Przedsiębiorców stać by było na godziwą zapłatę dla pracowników i opłacenie kosztów ich ubezpieczenia, ale kosztów faktycznych, a nie tych związanych np. z utrzymaniem wspomnianych biurowców.

- Może innym skutecznym sposobem walki z ubóstwem byłoby przestrzeganie prawa pracy, niedopuszczanie do nielegalnych zatrudnień i do sytuacji, w której jedna osoba wykonuje pracę trzech ludzi?

- Tak jak każdy pracownik wolałby pracować legalnie, tak każdy pracodawca wolałby dawać ludziom legalne zatrudnienie. Byłoby to możliwe, gdyby koszty pracy były niższe.

Roman Kluska

Przedsiębiorca, twórca i były prezes giełdowej spółki Optimus S.A. Laureat Nagrody Kisiela 2003 za "walkę z bezprawiem aparatu państwowego"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki