Porwał, wywiózł, więził i bił

i

Autor: redakcja SE Porwał, wywiózł, więził i bił

Porwał Martynę, bo go rzuciła. Toksyczna miłość na Podkarpaciu

2018-09-05 14:14

To od początku było toksyczne uczucie. Martyna B. (18 l.) chciała u swojego boku łobuza, bo taki ponoć kocha najbardziej. Trafił się jej „chłopak idealny” – karany za pobicie i napaść na policjanta. Adrian P. (20 l.) nie wypadł z roli nawet wtedy, kiedy związek się rozpadł. Wściekły za porzucenie porwał dziewczynę i przez kilka godzin dręczył, bił, groził śmiercią.

Martyna B. i Adrian P. mieszkają we wsiach na Podkarpaciu oddalonych od siebie o kilkanaście kilometrów. Ona piękna, szalona, kochająca imprezy i niegrzecznych chłopców. Taki był właśnie Adrian, kreujący się na największego gangusa w swojej miejscowości. Agresywny, z kryminalną kartoteką. Ich związek też był wybuchowy. Kłócili się, rozstawali, a potem wracali do siebie. Ostatnio jednak Martyna powiedziała: dość!

Tego chłopak nie mógł znieść. Podjechał pod jej dom, siłą wciągnął 18-latkę do samochodu, wywiózł do Jarosławia. Przez kilka godzin młoda kobieta była więziona w aucie i bita. Dręczenie miało jeden cel – zmuszenie jej do powrotu do związku z oprawcą. Nie wiadomo, co ostatecznie skłoniło 20-latka do wypuszczenia wystraszonej Martyny.
– Do zdarzenia doszło w połowie sierpnia. Zgłoszenie porwania na policję po kilku dniach wynikało ze strachu i obawy pokrzywdzonej przed sprawcą. 20-latek został zatrzymany i przedstawiono mu zarzuty pozbawienia wolności, zmuszania do określonego zachowania oraz pobicia. Adrian P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień – mówi szefowa jarosławskiej prokuratury Agnieszka Kaczorowska. – Pokrzywdzona doznała obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia na okres poniżej dni siedmiu – dodaje.
Na razie Adrian trafił na trzy miesiące do aresztu tymczasowego. Ma już na koncie inne przestępstwa, więc grozi mu kilkuletni wyrok

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki