Poseł Wipler obiecuje zrzec się immunitetu

2013-11-05 4:30

Poseł Przemysław Wipler (35 l.) zapowiada, że zrzeknie się immunitetu, by stanąć przed sądem i wyjaśnić ubiegłotygodniową bójkę z policjantami pod jednym ze stołecznych klubów. Polityk cały czas jednak utrzymuje, że to on jest ofiarą i na dowód pokazuje wyniki obdukcji lekarskiej.

- Niezwłocznie, jak tylko będę miał taką okazję, zrzeknę się immunitetu. Jestem za tym, żeby w ogóle zlikwidować immunitet i poselski, i prokuratorski, i sędziowski, ponieważ musi się skończyć sytuacja, w której ludzie mają poczucie, że jest nierówne traktowanie posłów i innych obywateli - deklarował wczoraj w TVN24 poseł Wipler. Polityk kajał się, że nie powinno go być w nocy z wtorku na środę pod warszawskim klubem Enklawa.

- Jest mi bardzo wstyd - mówił Wipler. By po chwili znowu zaatakować stołeczną policję. To ona, jego zdaniem, ponosi winę za nocny incydent. Dowodem potwierdzającym jego wersję miałyby być ujawnione wczoraj wyniki obdukcji lekarskiej. Wynika z nich, że polityk miał m.in. rozległe siniaki, zaczerwienienia skóry, stłuczenie nosa i uszkodzenie rogówki lewego oka. O tym, że były one skutkiem szarpaniny, w którą wdał się pijany poseł, polityk nie wspomniał ani słowem...

Patrz też: Wipler sam odda immunitet: Jest mi wstyd

W ubiegłym tygodniu poseł uczestniczył w zajściu przed warszawskim klubem przy ul. Mazowieckiej. Po interwencji policji polityk został odwieziony do izby wytrzeźwień, a potem do szpitala. Wipler, który miał 1,4 promila alkoholu we krwi, twierdzi, że został pobity przez policję. Z kolei według wersji funkcjonariuszy to pijany poseł był agresywny. Sprawę bada prokuratura.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki