Powódź będzie nas kosztować ponad 2 miliardy euro

2010-05-20 11:30

Donald Tusk już zna wstępne wyliczenia szkód jakie wyrządziła powódź na południu kraju: - Musimy się liczyć z bardzo dramatycznymi skutkami powodzi – komentował premier po nocnym posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego. Dodał również, że te dramatyczne skutki da się wycenić na ponad 2 miliardy euro!

Nocne posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego żadnego przełomu nie przyniosło, również dlatego, że miało służyć podsumowaniu obecnej sytuacji, a nie rozliczaniu kogokolwiek z akcji przeciwpowodziowej.

Konkret pojawił się jeden - Donald Tusk wykluczył wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Jak twierdzi rząd ma świadomość, że "mamy do czynienia z takim stanem" , ale - jak dodał -pytał służby i strażaków, czy jego wprowadzenie pomogłoby im prowadzić akcję ratowniczą i w odpowiedzi słyszał, że nie.

Pomoc już jest w drodze

Premier wysłuchał również powodzian i zamierza jak najszybciej odpowiedzieć na ich apele o pomoc. - Dzisiaj prace rozpocznie prace zespół, który będzie koordynował zgłoszenia ludzi, organizacji pozarządowych, instytucji charytatywnych. Powoli rośnie fala społecznej energii i coraz więcej ludzi zgłasza się z gotowością pomocy – powiedział Donald Tusk.

Polska złoży również wniosek o pomoc w ramach unijnego Funduszu Solidarności.

W posiedzeniu zespołu, który skończył obrady w nocy ze środy na czwartek, oprócz premiera, uczestniczyli też m.in. wicepremier Waldemar Pawlak, szef MON Bogdan Klich, minister zdrowia Ewa Kopacz, minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, Komendant Główny Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz, Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Wojtyła, Komendant Główny Straży Granicznej Leszek Elas, Komendat Główny Policji Andrzej Matejuk, szef BBN Stanisław Koziej, ministrowie z kancelarii premiera Jacek Cichocki i Michał Boni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki