Minister Korolec ściągnął na szczyt do Warszawy głowę państwa Nauru

2013-11-18 3:40

Minister środowiska Marcin Korolec (45 l.) musi być z siebie dumny! Na szczyt klimatyczny do Warszawy organizowany przez jego resort zawita w tym tygodniu ponad stu ministrów środowiska oraz takie tuzy światowej polityki, jak Baron Waqa (54 l.), prezydent Nauru, kraju zamieszkiwanego przez... dziewięć tysięcy mieszkańców. Polityków ze światowej czołówki brak...

Szczyt klimatyczny organizowany na Stadionie Narodowym miał być wizerunkowym sukcesem Polski. Tak przekonywał opinię publiczną minister środowiska Marcin Korolec, uzasadniając gigantyczne koszty imprezy. Sięgają one blisko 100 milionów złotych.

W szczycie bierze udział 12 tysięcy osób z 200 krajów, ale polityków, którzy podejmują kluczowe decyzje dotyczące zmian klimatycznych - no, może poza sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki-moonem (69 l.) - w Warszawie nie zobaczymy. Z tych "ważniejszych" będzie za to prezydent Nauru Baron Waqa (53 l.), premier Etiopii Hajle Marjam Desalegne (48 l.) i premier Finlandii: Jyrki Katainen (42 l.).

- Trudno powiedzieć, jaki wpływ na losy szczytu ma mieć głowa państwa Nauru, leżącego na Oceanie Spokojnym i liczącego sobie 9 tys. mieszkańców - mówi nam nasz informator, jeden z urzędników resortu Korolca, krytycznie patrzący na organizację szczytu.

Zobacz: Szczyt klimatyczny będzie nas kosztował 100 milionów zł!

- Mimo szacunku dla wszystkich zaproszonych gości, trzeba stwierdzić, że minister Korolec zaliczył wpadkę. To niebywałe, że wydał 100 milionów złotych na szczyt, który ma tak fatalne opinie na świecie. Pan Korolec miał szczytem uratować swoją posadę, ale mam nadzieję, że listopadowa rekonstrukcja rządu obejmie i jego - mówi nam poseł PiS Marcin Mastalerek (29 l.).

Zachodnia prasa krytycznie o szczycie

"Handelsblatt": "Polska to największy grzesznik klimatyczny w Europie, a Bełchatów to największa w Polsce, a zarazem w Europie, elektrociepłownia i elektrownia, czyli zarazem największy emitent dwutlenku węgla. Wszystkie polskie elektrownie węglowe są przestarzałe, lobby górnicze w Polsce jest mocne, a większość elektrowni jest własnością państwa".

"Frankfurter Rundschau": "Polski rząd nie chce żadnego przełomu ws. pozyskiwania energii".

"La Repubblica": "Nie należy spodziewać się żadnych konkretnych decyzji na szczycie klimatycznym w Warszawie. Najbardziej zabraknie przekonania o potrzebie podjęcia pilnych działań".

Czytaj też: Pociągi Inspiro wycofane z warszawskiego metra!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki