Problem przemocy rówieśniczej jest wszechobecny

i

Autor: Shutterstock

Problem przemocy rówieśniczej jest wszechobecny

2018-03-19 1:00

Agresja w polskiej szkole jest niestety powszechnym zjawiskiem. Jedyną receptą na jej powstrzymanie jest stanowcze przeciwstawianie się wszelkim aktom przemocy. Kampania społeczna Rzecznika Praw Dziecka „Powiedzmy STOP szkolnej agresji" to ważny krok do uświadomienia dzieciom i młodzieży, że to przede wszystkim od ich zdecydowanej reakcji na wszelkie przejawy prześladowania zależy ich ograniczenie.

– Przemoc rówieśnicza dotyczy wszystkich. Praprzyczyną przemocy rówieśniczej jest przemoc, jakiej dziecko doświadczyło wcześniej. Dzieci uczą się, obserwując nas, dorosłych. Zachowania agresywne w szkole względem rówieśników mogą być odzwierciedleniem sytuacji, z jakimi dziecko styka się poza szkołą. Czasem może to być próba odreagowania trudnej sytuacji domowej – mówi Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak.

– Wśród 500 tys. dzieci z całej Polski, z którymi miałam bezpośredni kontakt, nie ma takiego, które nie zetknęłoby się z przemocą rówieśniczą – mówi społeczny doradca RPD sędzia Anna Maria Wesołowska, która w ramach swojego autorskiego programu prowadzi lekcje związane z edukacja prawną. Podczas tych zajęć wiele uwagi poświęca się problemowi agresji w środowisku szkolnym. – Dzieci traktują to jak zabawę, głupie żarty. Nie zdają sobie sprawy z tego, że to jest przestępstwo – wyjaśnia sędzia Wesołowska. – Dlatego w każdej klasie, którą odwiedziłam, obok tablicy wisi przepis z Kodeksu karnego, który mówi, że kto uporczywie nęka inną osobę, wzbudza poczucie zagrożenia, narusza prywatność jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 3. A jeśli wskutek tego nękania ofiara targnie się na swoje życie, kara może wzrosnąć do 10 lat. Osoba, która prześladuje innych, nie jest już bohaterem klasowym, ale zwykłym przestępcą – dodaje.

Wiele zależy od uczniów

Sędzia Anna Maria Wesołowska podkreśla, że to dzieci muszą się nauczyć same reagować na przemoc i przed tą przemocą bronić. Jej zdaniem najlepiej jest, kiedy problem załatwiany jest tam, gdzie powstał – w szkole. Według jej oceny przyczyn agresji wobec rówieśników należy szukać w domu rodzinnym. – To my, dorośli, nie możemy sprostać wychowaniu naszych dzieci. One nie radzą sobie z naszymi problemami. I stąd się bierze przemoc – podsumowuje Anna Maria Wesołowska.

Więcej na: http://odwagaratujezycie.pl/

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki