Gdańsk i okolice znikną z Polski. "Skutki byłyby katastrofalne"

Bałtyk od lat powoli przesuwa granicę między wodą a lądem, ale dziś tempo zmian zaczyna niepokoić nawet naukowców. Nowe analizy pokazują, że polskie wybrzeże może stanąć przed wyzwaniem, którego skali jeszcze niedawno nikt nie brał na serio. Szczególnie dwa miejsca pojawiają się w prognozach wyjątkowo często i to nie bez powodu.

Gdańsk

i

Autor: Brunocoelho/ Shutterstock
Super Express Google News

Bałtyk zabierze sporą część lądu. Naukowcy ostrzegają

Jeszcze niedawno wizja zalanej gdańskiej starówki albo Helu "odklejonego" od lądu brzmiała jak katastroficzne science-fiction. Dziś naukowcy mówią o tym wprost: w miarę postępu ocieplenia klimatu poziom morza rośnie, a Bałtyk będzie coraz mocniej przebudowywał polską linię brzegową. Najnowsze mapy ryzyka pokazują, że proces ten może przyspieszyć i stać się odczuwalny w perspektywie najbliższych dekad.

Co mówią prognozy? Liczby są niepokojące

Organizacja Climate Central, analizując scenariusze ocieplenia, szacuje, że do końca XXI wieku poziom Bałtyku może podnieść się nawet o około 1 m. Dla terenów nisko położonych to ogromna różnica - wystarczy, by wiele obszarów znalazło się poniżej poziomu corocznych wezbrań sztormowych. Jakie rejony mogą być zagrożone tak niepokojącym scenariuszem?

Gdańsk w strefie zagrożenia. Na liście też inne miasta

Trójmiasto, a szczególnie Gdańsk, leży w wyjątkowo trudnym miejscu. Miasto jest otwarte od strony Zatoki Gdańskiej, a zarazem sąsiaduje z Żuławami - obszarem depresyjnym. To sprawia, że przy wysokich stanach wody zagrożenie idzie jednocześnie z dwóch stron, a mianowicie od Bałtyku i od Wisły.

Według analiz, już w połowie wieku część dzielnic położonych nisko, m.in. w południowo-wschodniej części miasta może regularnie doświadczać zalewania, jeśli nie powstaną dodatkowe zabezpieczenia hydrotechniczne. Stawką są więc domy, drogi, linie kolejowe, porty, sieci kanalizacyjne i energetyczne - wszystko to, co w nowoczesnym mieście musi działać niezależnie od pogody.

Co ważne, nawet znany prof. Jacek Piskozub, który od ponad 30 lat zajmuje się oceanografią fizyczną, zwracał uwagę, że w skrajnych, długoterminowych scenariuszach skutki dla Trójmiasta byłyby katastrofalne – z utratą części portów i rozległym zalaniem nisko położonych dzielnic.

Nie tylko Gdański zniknie z mapy

Niestety to nie tylko Gdańsk jest zagrożony, lista miejsc ryzyka jest długa. Pamiętajmy, że wzrost morza najbardziej uderzy w tereny:

  • niskie i płaskie (łatwe do zalania),
  • piaszczyste i wydmowe (łatwe do rozmycia),
  • silnie zabudowane (trudne do "oddania" wodzie).

Tym samym oprócz Gdańska, niebezpiecznie robi się również m.in. na Półwyspie Helskim. To bardzo wąski pas lądu, w wielu miejscach szeroki zaledwie na kilkaset metrów. W scenariuszach podnoszenia się wód Hel może zostać najpierw przecięty sztormami i zmienić się w wyspę, a potem stopniowo tracić kolejne odcinki. 

Równie wrażliwe są kurorty środkowego wybrzeża, jak Mielno czy okolice Kołobrzegu, gdzie erozja plaż już dziś jest problemem przy mocniejszych sztormach. Według prognoz część tych miejscowości znalazłaby się w strefie trwałych lub częstych podtopień przy wzroście poziomu wody o kilkadziesiąt centymetrów.

Dalsza część artykułu znajduje się poniżej.

Bałtyk z przymrużeniem oka. Sprawdź, ile wiesz o polskim morzu!
Pytanie 1 z 7
Najważniejszy element wyposażenia plażowicza nad Bałtykiem to:

Naukowcy ostrzegają przed skokiem ryzyka

Eksperci podkreślają, że nawet umiarkowany wzrost poziomu morza jest groźny, bo zwiększa częstotliwość ekstremalnych zdarzeń. Coś, co dziś zdarza się raz na kilkadziesiąt lat, może stać się rutyną raz na kilka lat albo nawet co sezon sztormowy.

Naukowcy i instytucje zajmujące się klimatem wskazują, że bez inwestycji w ochronę brzegu – od umocnień, przez odbudowę wydm, po nowoczesne systemy przeciwpowodziowe – straty mogą liczyć się w miliardach złotych. I nie chodzi tylko o turystykę, ale o bezpieczeństwo mieszkańców oraz strategiczne obiekty portowe.

Sonda
Czy Bałtyk powinien być lepiej zabezpieczony przed zagrożeniami hybrydowymi?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki