Przemyśl: Strażak uratował wędkarza, którego porwała kra (VIDEO!)

2010-02-17 10:10

Z narażeniem życia wskoczył do lodowatej wody, by ocalić od niechybnej śmierci drugiego człowieka. Na Sanie w Przemyślu rozegrała się mrożąca krew w żyłach akcja ratunkowa. Doświadczony strażak-płetwonurek uratował wędkarza dryfującego na krze, ale sam odniósł ciężkie obrażenia. Tafle lodu tak go poturbowały, że musiał przejść operację.

Pełnej poświecenia, bohaterskiej postawy omal nie przypłacił życiem. Starszy kapitan Daniel Dryniak z jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Przemyślu (woj, podkarpackie) doznał rozległych obrażeń wewnętrznych i trafił na stół operacyjny. Strażaka zgniotły zderzające się ze sobą bryły lodu, które pokryły wartkie nurty Sanu.

Zobacz też: Tak uratowano psa Baltica z dryfującej kry

O niebezpiecznej akcji ratunkowej donosi portal nowiny24.pl. Płetwonurek walczy o ocalenie, bo pośpieszył z pomocą 63-letniemu wędkarzowi, który łowił ryby 3 metry od brzegu. Nagle Adam Smuk usłyszał trzask pękającego lodu. Nie zdążył jednak uciec. Dryfująca na rzece kra porwała mężczyznę, który najpewniej utopiłby się w rzece, gdyby nie przechodnie, którzy wezwali strażaków.

Na pomoc pośpieszył st. kpt. Dryniak, doświadczony płetwonurek. Ubrany w specjalny kombinezon asekurowany na linie przez kolegów bez wahania wskoczył na kry i dotarł do nieszczęśnika. Kiedy gigantyczne płaty lodu zaczęły zachodzić jedna na drugą, obaj wpadli do wody.

Na szczęście pozostali ratownicy wyciągnęli ich na brzeg. 63-latek był wystraszony i zmarznięty, ale nic mu się nie stało. Niestety, strażak poturbowany przez lód trafił wprost do szpitala.

Przeszedł operację, ale jego życie wciąż jest w niebezpieczeństwie. Koledzy bohatera oddają krew, bo jeszcze dziś przejdzie kolejny zabieg.

Zobacz film z akcji ratunkowej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki