Przez głupotę urzędasów stoimy w korkach

2008-12-09 3:00

Czy to normalne, żeby wyremontować jezdnię, a potem ją rozkopać? Oczywiście, że nie! Tymczasem na ulicy Sobieskiego 11 mln zł zostało wyrzuconych w błoto. Stało się tak, bo Wiesław Witek (50 l.), koordynator miejskich inwestycji, nie dopilnował kolejności prac. Na ul. Wolskiej zaś robotnicy SPEC znów rozkopali nawierzchnię, bo przy ostatnim remoncie... rozcięli rurę!

Przejazd Wolską w kierunku Jelonek to prawdziwy koszmar. Samochody cały czas stoją tam w gigantycznych korkach. Nic dziwnego - drogowcy zamknęli dwa pasy ruchu. Dlaczego? Ponieważ w lecie robotnicy ze Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w trakcie remontu magistrali ciepłowniczej przecięli kanał deszczowy i zamiast położyć tam rurę, po prostu go zamurowali! Woda blokowała się w rurach, aż zaczęła wypływać na ulicę. Stąd kolejny remont, który trwa już od soboty.

Jeżeli ktoś chciałby obejrzeć inną urzędniczą głupotę, może wybrać się na ul. Sobieskiego. Odcinek między Dolną a al. Wilanowską był niedawno remontowany. Nowa nawierzchnia kosztowała 11 mln zł. Okazuje się, że te pieniądze, a przynajmniej ich część zostały wyrzucone w błoto. SPEC odkrył bowiem, że pod nowym asfaltem znajdują się stare i zniszczone betonowe płyty przykrywające komorę ciepłowniczą. Robotnicy rozkopali więc wyremontowane już skrzyżowanie Sobieskiego i Idzikowskiego, by wymienić płyty.

- O tym, że beton nad komorą jest w fatalnym stanie dowiedzieliśmy się niecały miesiąc temu. Nasi pracownicy naprawiali magistralę i sprawdzili wtedy i ten odcinek - broni się Monika Mazurkiewicz (35 l.), rzecznik SPEC. - Natychmiast trzeba go naprawić - tłumaczy. Być może, ale dlaczego nie sprawdzono tego przed remontem ulicy? Nie dopilnował tego Wiesław Witek (50 l.), koordynator Ratusza ds. inwestycji. Przed remontem tak ważnej dla miasta arterii powinien zlecić kontrolę podziemnych instalacji.

- Nie przewidzieliśmy, że te płyty mogą być w tak złym stanie - broni Witka jego rzecznik Tomasz Kunert (36 l.).

SPEC w miejscu zerwanej nawierzchni ułożył kostkę brukową. Dopiero wiosną Zarząd Dróg Miejskich położy tu porządną nawierzchnię. Teoretycznie zapłaci za to SPEC, ale przecież z publicznych pieniędzy.

- Kompletny idiotyzm! - deneruje się Michał Kiełbasiński (26 l.), mieszkaniec Sadyby. - Zupełnie nie rozumiem, dlaczego pan Witek dopuścił do takiego marnotrawstwa. Mam nadzieję, że spotka go za to surowa kara! - dodaje wściekły.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki