Radny SLD szantażował kasjerkę i razem okradali Biedronkę!

2013-07-02 11:48

Radny SLD Roman Z. wszedł w pewien układ z kasjerką Biedronki... On groził jej zwolnieniem i powoływał się na swoje znajomości, a ona puszczała go bez płacenia za zakupy.

Radny SLD w Kaliszu Pomorskim, Roman Z., namawiał kasjerkę Biedronki Agnieszkę Milewską, by ta przepuszczała go z koszykiem pełnym zakupów bez inkasowania pieniędzy!

>>> Janusz Korwin-Mikke: Kradzież miliardów to nie kradzież, to inżynieria finansowa

Proceder trwał dość długo (od kwietnia do początku czerwca) - razem okradli sklep na kilkadziesiąt tysięcy złotych! "Fakt" dotarł do kasjerki, która opowiada o tym, jak radny ją szantażował:

– Zaczął mnie szantażować. Groził zwolnieniem. Uległam i nie wbijałam jego zakupów na kasę (...). Zagroził mi, że jeśli się nie zgodzę na taki układ to spowoduje, że mnie zwolnią z pracy, bo ma znajomości. A ja w tym czasie miałam na utrzymaniu dwójkę dzieci i męża, który był bezrobotny. To było dla mnie bardzo stresujące gdy radny Roman Z. pojawiał się w sklepie, aż mnie bolał brzuch – opowiada kobieta tabloidowi.

Oszustwo wyszło na jaw, gdy w Biedronce przeprowadzono inwentaryzację. Zbadano sklepowy monitoring i szybko wyłapano, kto stoi za stratami sklepu.

W domu kasjerki znaleziono towar z Biedronki za 1500 złotych. Radny Roman Z. nie przyznaje się do winy - uważa, że podstawą oskarżeń jest zawiść ludzi, który zazdroszczą mu tego co osiągnął.

Agnieszce Milewskiej i Romanowi Z. grozi do 5 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki