Rydzyk szkoli ludzi dla TVN?

2009-12-08 15:29

Co zrobią studenci po ukończeniu toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej o. Tadeusza Rydzyka (64 l.) ? Uciekają do TVN. Przyznał to sam Rydzyk w trakcie spotkania z słuchaczami Radia Maryja.

Zdaniem zakonnika, absolwenci jego szkoły, którzy przeszli do TVN są „zdrajcami”. - W piątek wieczorem idziemy i nagle mówią: ojcze, uwaga, kamera z tyłu! Podchodzę - TVN! Patrzę i mówię: słuchaj, tego cię uczyłem, tego się uczyłeś u nas? Po licencjacie u nas, do TVN poszedł, drugi do TVN poszedł, trzeci też! - denerwował się w Bydgoszczy redemptorysta. - Wiecie jak to boli jak ktoś zdradza? Ale na szczęście tylko trzech. Pan Jezus miał dwunastu, a i tak go jeden sprzedał, tak że proporcje mamy i tak nie najgorsze – próbował obrócić sprawę w żart.

Rydzyk odniósł się też do zarzutów wysuwanych wobec księży jeżdżących pod wpływem alkoholu. Jego zdaniem nie powinno się robić z takich incydentów afery, bo przecież „każdy tak robi”. - Patrzmy na fakty! Gdzieś, kiedyś zdarzyło się, że ksiądz, duchowny, no wypił kieliszek koniaku. No, podnieście rękę, kto w życiu nie wypił kieliszka koniaku, czy jakiegoś tam piwa? No? Nie widzę nikogo! Jak by wam dali, to by tu połowa wypiła zaraz! I co, pojechał, lekka stłuczka i wszyscy wrzeszczą na cały świat! - grzmiał zakonnik.

W trakcie kilkugodzinnego wykładu dla sympatyków swojej rozgłośni duchowny nie omieszkał też odnieść się do zarzutów współpracy niektórych duchownych kościoła katolickiego z bezpieką. - Jestem w bazylice św. Piotra, a tu mi podchodzi ksiądz włoski i mówi: a wasz biskup to szpieg. Jak ja ci dam szpieg, to będziesz widział. Żaden nasz biskup nie był szpiegiem! - stanowczo zdementował.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki