Poznali się w szkole, od czterech lat są nierozłączni. Jakiś czas temu wyjechali razem za granicę, gdzie mieszkali kilka miesięcy.
- Wtedy zrozumiałem, że to ta jedyna - wspomina Piotr. Chciał, żeby oświadczyny były jedyne w swoim rodzaju. Myślał, myślał, aż wymyślił film, który łączy się z rzeczywistością. Spytał kierownika kina Renesans w Rykach, gdzie oboje mieszkają, czy przed wieczornym seansem wyświetli prywatny dodatek zaręczynowy. - Nie ma problemu - usłyszał.
Zaprzyjaźniona firma pomogła mu w realizacji pomysłu. Zdjęcia trwały dwa dni. Na filmie Piotr ubiera się, prosi rodziców o błogosławieństwo, o to samo prosi także rodziców Edyty. Kiedy samochód psuje mu się na drodze, przedziera się przez las, żeby kupić pierścionek zaręczynowy. Wreszcie wpada na salę kina Renesans i... Tu film się urywa, a przed swą wybranką, którą na seans zabrały wtajemniczone koleżanki, staje prawdziwy Piotr.
- Wyjdziesz za mnie - pyta, łykając łzy wzruszenia.
- Tak - mówi zaskoczona dziewczyna. Niczego się nie spodziewała. Wprawdzie zdziwiła ją obecność w kinie tylu znajomych i członków rodziny, ale do końca nie wiedziała, co ją spotka.
- No, nie wierzę - szepnęła tylko, kiedy zobaczyła pierwsze kadry. - Cały Piotrek - dodała z dumą w głosie.
Narzeczeni planują wziąć ślub za 2 lata. A my już dziś życzymy im filmowej magii w życiu.
Czytaj: SZOKUJĄCE informacje ws. wypadku posła Kukiz'15. Rafał Wójcikowski mógł przeżyć?
Podcasty
Playlisty tematyczne
