Rząd straci na aferze

2009-10-04 5:00

Czy mamy do czynienia z początkiem czy raczej schyłkiem afery hazardowej, czy rządząca Platforma straci w sondażach czy może zyska - oceniają znani socjologowie i dziennikarze

Im więcej wiemy o aferze hazardowej, tym bardziej widać, że jest ona elementem rozgrywki przedwyborczej i że CBA, ujawniając to akurat teraz, nie kierowało się wyłącznie argumentami merytorycznymi. Co nie zmienia faktu, że PO musi stracić w sondażach. Nawet, gdyby wersja premiera była prawdziwa - czyli że w tej chwili niewiele wskazuje na popełnienie przestępstwa - to samo ujawnienie charakteru kontaktów i języka, jaki jest używany między jednym z czołowych polityków PO a biznesmenem, jest, delikatnie rzecz biorąc, kłopotliwy. A niedelikatnie: mordujący politycznie. Zapis tych rozmów ma jeszcze jedną cechę: przypomina modelową knajacką rozmowę - "Rysiu załatwi, Janek pójdzie na prezesa, a Heńka przesuniemy dalej" - czyli atmosferę, która doprowadziła w 2005 r. do wygrania wyborów przez PiS. Pocieszające dla polityków PO jest to, że premier dość szybko zabrał głos - do tej pory wybierał przeczekiwanie - więc opinia publiczna ma dwa równorzędne punkty widzenia: obozu prezydenckiego i CBA oraz premiera i ministra sprawiedliwości. Ale powtórzę: PO straci. Teraz czekam z wypiekami na twarzy, żeby minister Drzewiecki wytłumaczył mi jako obywatelowi, dlaczego, gdy w tym samym czasie inni ministrowie bili się o setki tysięcy złotych - minister zdrowia wręcz płakała - on na polski sport odpuścił lekką ręką pół miliona złotych. To wbrew logice! Zrezygnował z dochodów ze źródła, którego nikt przy zdrowych zmysłach by nie bronił, bo te pieniądze nie pochodzą od emerytów czy z naszych podatków.

Kamil Durczok

Szef "Faktów" TVN

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki