Rzecznik ONR trafił za kraty!

2013-11-15 2:15

Podejrzany o podpalenie budki przy ambasadzie Rosji stanął przed sądem. Kamil Z. ps. Zbroja (22 l.) złożył wczoraj obszerne wyjaśnienia i błagał o uniewinnienie. Działacz i rzecznik Obozu Narodowo-Radykalnego z Radomska twierdzi, że jest niewinny. Sąd nie dał wiary jego blagom i zamknął rzecznika ONR na dwa miesiące w areszcie, by nie utrudniał śledztwa.

- To, co się dzieje, jest zwykłym linczem na moim kliencie! - wołał wczoraj z rozżaleniem mec. Szymon Zyberk, obrońca "Zbroi". - Prokuratura nie dysponuje zapisem z monitoringu, więc nie ma żadnych podstaw do aresztowania - dodał.

ZOBACZ: Pierwsi bandyci idą siedzieć! Są kary za zamieszki 11 listopada!

Mimo obszernych wyjaśnień i zapewnień ze strony Kamila Z., że nie ma nic wspólnego z podpaleniem strażniczej budki pod rosyjską ambasadą, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa znalazł podstawy do umieszczenia go w areszcie. "Zbroja" spędzi za kratami dwa miesiące, by nie utrudniać śledztwa.

- Chodzi o to, by podejrzany nie kontaktował się z osobami, które mogą być zamieszane w sprawę - tłumaczył Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która złożyła wniosek o areszt. Dodał także, że w ocenie prokuratury materiał dowodowy w śledztwie daje powody, by uważać, że Kamil Z., działacz i rzecznik Obozu Narodowo-Radykalnego z Radomska, jest jednak winny.

ZOBACZ: Burdy w Warszawie. Kto zapłaci za szkody z 11 listopada?!

W środę 22-latek usłyszał zarzut zniszczenia mienia i udziału w chuligańskiej burdzie. Podejrzany nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Wyszedł z sali sądowej z kamienną twarzą i nie odpowiadał na żadne pytania. - Tymczasowe aresztowanie to nie jest skazanie - skomentował jego obrońca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki