Rzecznik rządu, Paweł Graś ironizuje: Ktoś nadpiłował skrzydło tupolewa

2010-09-05 15:40

Katastrofa pod Smoleńskiem rozpala emocje wśród polityków. W dyskusji na temat przyczyn tragedii starli się ze sobą rzecznik rządu, Paweł Graś i przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak. Polityk PiS dopytywał dlaczego po zderzeniu tupolewa z brzozą odpadło skrzydło, na co Graś rzucił bez zastanowienia „pewnie ktoś je podpiłował”.

Do ostrej wymiany zdań, która skończyła się ironicznymi uwagami doszło w programie „7 dzień tygodnia” w Radiu Zet. Mariusz Błaszczak nie zgodził się z Grasiem. Rzecznik rządu stwierdził, że organizacja lotu 10 kwietnia była taka sama jak przygotowania do wizyty w Smoleńsku premiera Donalda Tuska, który leciał do Rosji trzy dni wcześniej.

- Kontrolerzy naprowadzali samolot tak, że był on z dala od pasa startowego – stwierdził Błaszczak.
Graś dopytywał – Czy przesłuchiwaliście kontrolerów lotu? No to jak przesłuchacie to będziecie uprawnieni do wydawania takich sądów.

Szef klubu PiS nie dawał za wygraną i drążył jak to możliwe, że po zderzeniu z drzewem tupolewowi odpadło skrzydło. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński mówił bowiem w wywiadzie dla portalu blogpress.pl :

„Ja byłem 10 kwietnia i ta część pod którą są koła i salonik, pierwszy przedział była wywrócona, a całej reszty nie było, jakby wyparowała, rozbiła się w drobny mak. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, dlaczego bombowiec, bo Tu-154 to przecież przerobiony bombowiec, który spada bez rozbijania się z 80 metrów w tym wypadku się kompletnie rozsypał."

Na pytanie Błaszczaka o zderzenie samolotu z drzewem Graś zareagował ironicznie – Pewnie ktoś podpiłował.

Ten „żart” sprowokował polityka PiS do stwierdzenia, że rzecznik rządu zna już wszystkie szczegóły katastrofy. Na co Graś odparł - Pan pewnie podziela teorię, że dobijałem rannych na lotnisku bo i takie wypowiedzi na swój temat słyszałem.

 - No i to jest właśnie lekceważące podejście polskiego rządu. Początkowo kwestionowano nawet zapis filmowy, że padają strzały. Trzeba wyjaśnić dlaczego padają strzały. Dzięki temu, że powstał zespół Macierewicza poruszyła się prokuratura. Nie poruszył się tylko zespól na którego czele stoi minister Miller – podsumował dobitnie Błaszczak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki