Według świadków tragedii do wypadku doszło na łuku drogi. 35 latek zorganizował kulig swoim dzieciom. Przywiązał sanki do samochodu terenowego. Niestety ostatnie z nich wjechały wprost pod nadjeżdżający autobus miejski.
Przeczytaj koniecznie: Tarnowskie Góry: Tragiczny wypadek. Autobus zabił ranną kobietę, która siedziała na poboczu
10 – letni chłopiec zginął na miejscu. Sanki zakleszczyły się pod autobusem, trzeba było sprowadzić podnośnik, żeby jego siostrę. Dziewczynka była reanimowana, po czym przewieziono ją do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Policja bada wszystkie okoliczności wypadku. Na razie wiadomo, że kierowca terenówki był trzeźwy.