Sączów, śląskie: Tragiczny wypadek na kuligu, 10 latek wpadł pod autobus - nie żyje!

2010-12-18 20:05

10-letni chłopiec zginął na miejscu, a jego ośmioletnia siostra w ciężkim stanie trafiła do szpitala po tragicznym wypadku, do jakie doszło w Sączowie w powiecie będzińskim (woj. śląskie). Dzieci jechały sankami przyczepionymi do samochodu terenowego, na łuku drogi dwójkę z nich wyrzuciło wprost pod nadjeżdżający autobus miejski.

Według świadków tragedii do wypadku doszło na łuku drogi. 35 latek zorganizował kulig swoim dzieciom. Przywiązał sanki do samochodu terenowego. Niestety ostatnie z nich wjechały wprost pod nadjeżdżający autobus miejski.

Przeczytaj koniecznie: Tarnowskie Góry: Tragiczny wypadek. Autobus zabił ranną kobietę, która siedziała na poboczu

10 – letni chłopiec zginął na miejscu. Sanki zakleszczyły się pod autobusem, trzeba było sprowadzić podnośnik, żeby jego siostrę. Dziewczynka była reanimowana, po czym przewieziono ją do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Policja bada wszystkie okoliczności wypadku. Na razie wiadomo, że kierowca terenówki był trzeźwy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki