Sąd: Krzysztof Wyszkowski nie musi przepraszać za nazwanie Lecha Wałęsy "Bolkiem"

2010-08-31 18:11

Gdański sąd odrzucił pozew Lecha Wałęsy przeciw Krzysztofowi Wyszkowskiemu, który w 2005 roku nazwał byłego prezydenta "Bolkiem", zarzucając mu współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Sąd stwierdził w uzasadnieniu, że Wyszkowski nie musi przepraszać, bo swoją wypowiedzią nie naruszył dóbr osobistych założyciela "Solidarności". Wałęsa chciał przeprosin i zadośćuczynienia na konto szpitala dziecięcego.

Poszło o wypowiedź Krzysztofa Wyszkowskiego, niegdyś działacza Wolnych Związków Zawodowych, z 2005 roku. Opozycjonista miał w TVN 24 nazwać Lecha Wałęsę tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek".

Wcześniej Wałęsa publicznie ostrzegał, że spotka się w sądzie z każdym, kto zasugeruje, że jest "agentem Bolkiem" i współpracował z aparatem bezpieczeństwa PRL.

Dowodem na nieprawdziwość tych oskarżeń jest według byłego prezydenta orzeczenie sądu lustracyjnego, który przyznał mu status pokrzywdzonego przez komunistyczny system. Nie mogłaby go otrzymać osoba, która współpracowała z bezpieką.

W uzasadnieniu prowadząca sprawę sędzina orzekła, że nie jest jej rolą oceniać, czy faktycznie Wałęsa współpracował z SB, a jedynie czy słowa Wyszkowskiego są dopuszczalne i mieszczą się w ramach debaty publicznej.

Ponieważ oskarżenia o agenturalność byłego prezydenta Wyszkowski poparł wieloma źródłami których rzetelność nie jest kwestionowana, żądanie przeprosin ze strony Wałęsy zostało odrzucone.

Lech Wałęsa nie skomentował jeszcze swojej przegranej w procesie. W sądzie jego interesy reprezentował  pełnomocnik.

Przeczytaj koniecznie: Bolek wziął 13 tysięcy zł

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki