Sąd w Szczecinie zajął się sprawą zakatowanego Krzysia: był bity, szarpany, podduszany

2014-04-08 11:10

- Do Sądu Okręgowego w Szczecinie trafił właśnie akt oskarżenia w sprawie śmierci rocznego Krzysia- podaje portal „gazeta.pl”. Z przesłuchań świadków wynika, że chłopiec był bity, szarpany i podduszany.

Jest luty 2013 roku. Anonimowy informator dzieli się z policją informacją o zniknięciu rocznego Krzysia z Wyspy Puckiej w Szczecinie. Już po pierwszych ustaleniach policjanci stwierdzili, że chłopiec był maltretowany. Matka Krzysia, 22-letnia Karolina K i jej partner Ireneusz J. Przyznali, że chłopiec nie żyje. Zeznali, że Krzyś zmarł we śnie a jego zwłoki zakopali w lesie. Jego ciało udało się odnaleźć dopiero w kwietniu.

Niestety jak podaje portal "gazeta.pl" sekcja zwłok Krzysia przeprowadzona przez Zakład Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz Katedrę i Zakładu Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego z uwagi na zaawansowane zmiany pośmiertne zwłok nie wykazała jednoznacznej przyczyny śmierci chłopca.

Zobacz też: Horror dzieci z Pucka. Zabili Kacpra i Klaudię, bo sikali w majtki

Jednak z rozmów ze świadkami ws. śmierci rocznego Krzysia wynika, że chłopiec cierpiał na zespół dziecka maltretowanego. Był bity, szarpany i podduszany. Biegli zapoznali się również z wyjaśnieniami matki. Ustalili, że konkubent Karoliny K. podniósł chłopca, po czym z dużą siła rzucił nim do wózka co mogła spowodować powstanie krwiaka wewnątrzczaszkowego. Według biegłych mogła to być bezpośrednia przyczyna śmierci rocznego Krzysia.

Oprawca nie pozostanie bezkarny

Jak podaje "gazeta.pl" ze względu na brak możliwości ustalenia konkretnej przyczyny śmieci jego oprawca nie odpowie za zabójstwo.

Zobacz też: Szczecin. Trwają poszukiwania zmarłego DZIECKA

Jednak Ireneusz J. Nie pozostanie bezkarny. Odpowie za przemoc fizyczną wobec malucha i za "narażenie małoletniego Krzysztofa J. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że złapał pokrzywdzonego za ubranie, podniósł, a następnie rzucił ze znaczną siłą do wnętrza wózka, w wyniku czego naraził dziecko na powstanie wewnątrzczaszkowego, pourazowego krwiaka".

Matka chłopca odpowie za "nie przeciwdziałanie znęcaniu się na dzieckiem i nieudzielenie pomocy w krytycznym dniu".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki