Sarkozy w szpitalu

2009-07-27 7:00

Zbyt intensywny trening fatalnie skończył się dla prezydenta Francji! Bo choć Nicolas Sarkozy (54 l.) do tej pory mógł poszczycić się kondycją dwudziestolatka, to wczoraj trafił do szpitala Val de Grace w Paryżu, po tym jak zasłabł w trakcie joggingu w podparyskim Wersalu. Przerażona tymi informacjami żona prezydenta pognała do szpitala na motorze!

Sarkozy wręcz obsesyjnie zaczął dbać o tężyznę fizyczną, chcąc zaimponować żonie Carli Bruni, młodszej od niego o 13 lat. Odkąd w lutym 2008 r. stanął na ślubnym kobiercu, z uporem maniaka stara się zatrzymać czas. Najwyraźniej nie pomyślał o tym, że jogging w samo południe, przy temperaturze 30 st. C., grozi udarem cieplnym. Ludzie z otoczenia prezydenta twierdzą, że szef doznał lekkiego uszkodzenia nerwu błędnego, najdłuższego z nerwów czaszkowych, biegnącego od głowy do jamy brzusznej. Skutkiem tego urazu mogą być trudności z oddychaniem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki