Filipowo. Anna i Adam Sieroccy: sąsiad ciągle nas kręci

2011-01-18 3:00

Najbliższy sąsiad Anny (63 l.) i Adama (65 l.) Sierockich z Filipowa (woj. podlaskie) ma za nic ich prawo do intymności. - Kręci nas na każdym kroku - żali się pani Anna. Kobieta, zamiast wraz z mężem cieszyć się spokojnym życiem na emeryturze, każdego dnia musi szczelnie zasłaniać okna własnego domu, aby chronić się przed ciekawskim okiem kamery sąsiada.

- Jak można żyć z takim sąsiadem?! - skarżą się na swój los państwo Sieroccy. Stanisław K. (55 l.), z którym małżonkowie sąsiadują przez płot, już 8 miesięcy temu zawiesił na swoim domu kamerę i skierował ją prosto w ich okna.

- Podaliśmy go do sądu i sąd kazał mu przestać nas kręcić - tłumaczy 63-latka. - Ale on to zignorował i tylko przewiesił kamerę z domu na garaż - dodaje roztrzęsiona kobieta, zasłaniając szczelnie zasłony.

Przeczytaj koniecznie: Nie daj się oszukać na podwyżce podatku VAT - pazernego SPRZEDAWCĘ można pozwać do sądu lub zgłosić do UOKiK

- Przecież mam prawo monitorować własną posesję - broni się podglądacz. - Poza tym to tylko atrapa: mruga światełkiem i od czasu do czasu się obraca. W Internecie można taką kupić za 29 zł - wyjaśnia mężczyzna. - Kamera wygląda jak prawdziwa i skąd mamy wiedzieć, że to atrapa i że on nas nie nagrywa? - denerwuje się Adam Sierocki.

- Jesteśmy przez niego torturowani. Wszystko robi nam na złość - dodaje żona mężczyzny i wylicza inne przewiny kłopotliwego sąsiada: wypuszczanie zawartości szamba do ogrodu, zastawianie samochodem wjazdu na posesję, niezamykanie wspólnej bramy na podwórko, urządzanie głośnych imprez...

- To oni mnie gnębią i ciągają po sądach - odgryza się Stanisław K., właściciel kamery. - Czepiają się mnie o byle co, bo wygrałem z nimi sprawę w sądzie o wyznaczenie przejazdu przez ich działkę - wyjaśnia 55-latek. Sąsiedzki konflikt trwa już dwa lata i, niestety, jego końca nie widać. Zwaśnionych sąsiadów czekają kolejne wizyty w sądzie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki