Sekuła: Kempa płakała nie przeze mnie tylko przez PiS

2010-07-29 10:51

Łzawego serialu na komisji hazardowej ciąg dalszy. Co doprowadziło Beatę Kempę do wybuchu płaczu na spotkaniu sejmowych śledczych przed kilkoma dniami? Sama posłanka winą za swój emocjonalny stan obarcza przewodniczącego komisji, Mirosława Sekułę, który zachował się jak cham, bo nie chciał jej dać urlopu. Poseł PO odpiera ten atak i twierdzi, że Kempa płakała przez... PiS.

I tak napięta atmosfera między śledczymi z PO i PiS zagęszcza się coraz bardziej. Po tym jak Beata Kempa na antenie tvn24 wyznała dlaczego na posiedzeniu komisji śledczej wybuchnęła płaczem, swoją wersję wydarzeń przedstawia przewodniczący Mirosław Sekuła.

Poseł PO w „Polska The Times” zdradził, że posłanka PiS nie płakała przez niego, ale przez problemy we własnej partii. Sekuła zaznaczył jednak, że to tylko pogłoski zasłyszane od klubu parlamentarnego PiS.

Co przewodniczący komisji hazardowej miał na myśli? Ponoć po spotkaniu z Sekułą, na którym poseł miał powiedzieć Kempie, że nie dostanie urlopu i żeby wzięła się do roboty posłanka miała spotkanie w PiS. Tam miała starać się o zdobycie jakiejś funkcji w partii albo klubie, a w zamian usłyszała jakieś słowa krytyki, bo nie daje sobie rady w pracach komisji.

Dopiero potem Kempa przyszła na posiedzenie komisji hazardowej. Kiedy zabrała głos rozpłakała się. Później wyjaśniała, że to wszystko wina Sekuły, który zaczął nią krzyczeć i uderzać pięścią w stół kiedy poprosiła go o urlop. Przewodniczącego komisji nazwała chamem, który pastwi się nad ludźmi.

Do uszu posła PO doszły plotki, że to nie przez niego Kempa zalała się łzami. - To wcale nie ty, tylko koledzy partyjni doprowadzili ją do płaczu, a ona później obciążyła tym ciebie – ujawnił w gazecie, to do usłyszał od PiS.  

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki