Radosław Sikorski przyznaje: "Byłem u psychiatry. A ten pyta czy czuję się podsłuchiwany"

2014-08-05 11:20

Radosław Sikorski przyznaje na Twitterze, że wybrał się do psychiatry. "Czy czuje się Pan podsłuchiwany?" - zapytał lekarz i sam się roześmiał" - opisuje na Twitterze minister.

Wygląda na to, że minister Sikorski przestał się przejmować nagraniem swojej rozmowy z Jackiem Rostowskim, której zapis trafił do "Wprost". Nawet z tego żartuje - na Twiterze. Jak pisze, wybrał się do psychiatry w celu przedłużenia pozwolenia na broń...

Żarty żartami, ale po co Sikorskiemu broń. Czyżby się czegoś bał? Według biura prasowego, broń jest mu potrzebna, ze względu na to, że "jego mieszkanie położone jest 3 km od zakładu karnego" - podaje gazeta.pl.

Uzbrojony polityk

Jak informuje portal gazeta.pl, Sikorski to nie jedyny polityk, który może pochwalić się zgodą na posiadanie broni. Myśliwskie zapędy ma sam prezydent Bronisław Komorowski. Strzelanie trenował też Paweł Graś, były rzecznik rządu. Najsławniejszy, wspomniany przez Donalda Tuska, jest natomiast "mały pistolecik" Jarosława Kaczyńskiego.

Zobacz też: Mają już następcę Sikorskiego! Kto to?

Według prawa polskiego, uzyskanie pozwolenia na posiadanie broni nie należy do najłatwiejszych. Kandydat musi mieć ukończone 21 lat, zdobyć zaświadczenie lekarskie oraz psychologiczne mówiące o zdolności do dysponowania bronią. Dodatkowo należy zdać egzamin teoretyczny i praktyczny, a także przedstawić powód, dla którego chcemy uzyskać pozwolenie - wyjaśnia gazeta.pl.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki