Radosław Sikorski zaliczył bardzo dużą wpadkę, i to w sytuacji, która dla rodzin turystów, którzy aktualnie przebywają w Tunisie, jest niezwykle trudna. Czekają oni bowiem na szczegółowe informacje o tym, kto zginął w zamachu terrorystycznym w muzeum Bardo w stolicy Tunezji. Sikorski w środę wieczorem na antenie TVN24 w Faktach po Faktach powiedział, że według informacji, które pochodzą z MSZ, w zamachu mogło zginąć nawet siedmiu Polaków. Słowa Sikorskiego kompletnie nie pokrywają się z oficjalnymi informacjami. W czwartek słowa Sikorskiego musiał sprostować Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych, który poinformował, że w ataku zginęło na pewno dwóch Polaków, a nie siedmiu. - Nie wiem, skąd takie informacje. Byłem zszokowany - mówił Schetyna. Dodał również, że MSZ nie był źródłem wiedzy Sikorskiego, a w takich sytuacjach "informacje powinny być tylko oficjalne i sprawdzone"
Szef sejmowej speckomisji Marek Biernacki skomentował decyzję marszałka Radosława Sikorskiego o opuszczeniu flagi na Sejmie do połowy masztu. Przyznał, że Sikorski „działał w emocjach”. „Przez długi czas był ministrem spraw zagranicznych, żyje tymi sprawami” podsumował. Sikorski mówił o wprowadzeniu żałoby narodowej. W tym przypadku zapomniał, że żałobę wprowadza nie marszałek Sejmu, a prezydent. Komorowski zapowiedział, że żałoby narodowej nie będzie.
Zobacz też: Które kraje są zagrożone zamachami terrorystycznymi? LISTA
Sprawdź więcej: To ONI strzelali do Polaków w Tunezji! Są już martwi [ZDJĘCIA 18+]