Skandal! Na ekskluzywne podróże prezes Magdaleny Gaj wydaliśmy 600 000 zł

2015-04-13 9:21

Podróże do najbardziej egzotycznych zakątków świata, luksusowe i bajecznie drogie hotele oraz bilety lotnicze w klasie biznes. Oto jak wygląda realizacja hasła "taniego państwa" przez prezes Magdalenę Gaj (41 l.), szefową Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Tylko w ciągu dwóch lat na zagraniczne delegacje szefostwa UKE wydaliśmy 604 tys. zł.

W latach 2013-2014 prezes Magdalena Gaj lub podlegli jej członkowie kierownictwa UKE odwiedzili między innymi: Katar, Tajlandię, Koreę, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Meksyk, Chiny, Burkina Faso i wiele innych krajów. Łączny koszt zakupu biletów lotniczych wyniósł 383 tys. 212 zł. Dlaczego tak dużo?! Pomijając kwestię olbrzymich odległości, chodziło o komfort. Wszystkie podróże szefowa UKE odbyła w klasie biznes, a więc za bilet płaciła znacznie więcej niż w klasie ekonomicznej. Dlaczego prezes Gaj wybierała klasę biznes? Ponieważ podległy jej urzędnik tak zapisał w przepisach urzędu. - Podczas podróży służbowych za granicę prezes UKE korzysta z klasy biznes zgodnie z paragrafem 6?punktem 1 podpunktem zarządzenia nr 10 dyrektora generalnego Urzędu Komunikacji Elektronicznej - mówi Dawid Piekarz, rzecznik prasowy UKE.

Urzędnicy UKE nie starali się też raczej zaoszczędzić na hotelach. Za ich noclegi w trakcie delegacji z lat 2013-2014 zapłaciliśmy 152 tys. 379 zł. Urzędnicy UKE zatrzymywali się najczęściej w hotelach oznaczonych czterema gwiazdkami. Prezes Gaj nocowała między innymi w luksusowych pięciogwiazdkowych hotelach sieci Hilton i Sheraton, w Novotel Bangkok Ploenchit Sukwumvit, Fairfax at Embassy Row w Waszyngtonie, Laico Ouaga 2000 w Burkina Faso i wielu, wielu innych.

Zobacz też: Mama kpt. Arkadiusza Protasiuka: Mój syn jest niewinny, został kozłem ofiarnym!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki